Litość

Ktoś mi tu kiedyś sugerował, że może pisząc to wszystko na blogu próbuję wzbudzić litość. Nie, ale napiszę co myślę o litości.
O litości chciałem napisać dużo wcześniej. Osobiście uważam, że litość nie jest najgorsza. Widziałem program, gdzie osoby jeżdżące na wózkach inwalidzkich prosiły by nie litować się nad nimi. No dobrze, ich sprawa. Ja osobiście wolałbym żeby się na demną litowano niż żeby się ze mnie wyśmiewano! Generalnie nie mam nic przeciwko litości, zwłaszcza, że jest słuszna.
Ale nie po to piszę bloga. Piszę go, by to wszystko z siebie wyrzucić. Ktoś powie, że mogę pisać papierowy pamiętnik – pewnie mogę, ale ten jest wygodniejszy, można poprawić błędy itd. Piszę aby odnaleźć siebie… i to mi się nawet udaje! Piszę też może trochę dlatego, że skoro itak chcę pisać, to niech inni poczytają – może zrozumieją, może… no nie wiem, może się nudzą to sobie poczytają. Przecież to nie ma różnicy czy nikomu bym tego nie pokazał, czy czyta to ktoś obcy… gorzej by było gdyby czytał ktoś znajomy. Faktem jest natomiast, że pisząc bloga nie piszę go całkiem tak jakbym pisał tylko dla siebie. A to dlatego, że tu w pewien sposób opowiadam o sobie, wyjaśniem niektóre rzeczy, których sam sobie bym wyjaśniać nie musiał ;)
Jak na razie nieźle mi idzie, ale nie wiem czy potrafię tak do końca wszystko napisać. To wszystko o sobie chcę napisać nie dla kogoś, ale głównie dla siebie! Żebym się w tym wszystkim nie pogubił…
No i… tu mogę być sobą… tak jak chcę…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.