Ktoś kiedyś powiedział mi, że jak będę chciał coś komuś powiedzieć, kogoś ochrzanić, wyrazić swoje uczucia czy coś takiego, to żebym napisał do tej osoby list, a następnie żebym go zachował lub wyrzucił. Że to podono pomoże lepiej się poczuć. Więc napisałem…
[W kilku miejscach wytnę pare informacji – jeśli po przeczytaniu tego bloga ktoś mnie kiedyś zidentyfikuje, to trudno, ale nie mam zamiaru podłożyć się tak łatwo, podając niektóre informacje. Grunt, że ja wiem co tam powinno być :) ]
Cześć!
Na pewno zdziwił Cię ten list. Proszę Cię gorąco tylko o jedno, przeczytaj go do końca, to chyba nie będzie dla Ciebie duży kłopot.
Długo się wahałem czy wogóle napisać do Ciebie, a teraz kiedy się już zdecydowałem, nie wiem od czego zacząć. Chyba powinienem napisać kim jestem i dlaczego do Ciebie piszę, ale to nie jest takie proste. Spróbuję jednak wszystko Ci wyjaśnić najlepiej jak się da.
Zacznę od tej najtrudniejszej części, od tego kim jestem. Urodziłem się jako kobieta. Tak, mam kobiece ciało i formalnie jestem kobietą, tak mnie widzą też ludzie (choć nie wszyscy, bo często wyglądam jak mężczyzna). Jednak czuję się i psychicznie jestem mężczyzną – to moja właściwa płeć. Jest mi ciężko, ale nie piszę by Cię zanudzać moimi problemami. Piszę by Ci coś powiedzieć, ale najpierw może wyjaśnię skąd Cię znam.
Nie wiem jak masz na imię, nie wiem jak się nazywasz i nie wiem skąd jesteś. Szkoda, że tego wszystkiego nie wiem, bo bardzo bym chciał. Wiem tylko gdzie pracujesz (lub pracowałeś), a może tylko przez jakąś część roku w (…) pamiętasz? (…) Byłem tam, to ja byłem tą „dziewczyną”, zamieniliśmy nawet czasem kilka słów, żartowaliśmy sobie, było miło – ja to tak oceniam.
Co właściwie chcę Ci powiedzieć? Że zwróciłem na Ciebie uwagę jeszcze zanim zamieniliśmy pierwsze słowa, zwróciłem na Ciebie uwagę, bo jesteś przystojny, a jak się później okazało masz też duże poczucie humoru. Nie, nie zakochałem się w Tobie, bo miłość, to zbyt duże słowo, a przecież na tyle dobrze Cię nie znam. Mogę jednak powiedzieć, że to zauroczenie i chyba masz coś w sobie, nie bez powodu przecież pamiętam i myślę o Tobie od tamtego czasu (policz sam jak długo…). Właśnie dlatego piszę, chciałem Ci powiedzieć, że jesteś dla mnie kimś ważnym. Chciałbym Cię jeszcze kiedyś zobaczyć, porozmawiać. Wiem, że raczej nie jesteś gejem, więc nie mam u Ciebie szans (nie, nie mógłbym być dla Ciebie, ani dla nikogo, dziewczyną, a chłopaka pewnie nie chcesz, ani kogoś takiego), ale piszę, bo po prostu musiałem Ci to powiedzieć, to i jeszcze to, że jestem i myślę o Tobie. Myślę, że pasowalibyśmy do siebie, tak czuję… fajnie jest sobie chociaż pomarzyć. Jesteś chyba najfajniejszym facetem (a może i wogóle człowiekiem) jakiego do tej pory poznałem. Piszę żeby Ci to wszystko powiedzieć, bo myślę, że każdemu jest miło gdy słyszy takie słowa na swój temat.
Jeśli sobie tego nie życzysz, już nigdy się nie odezwę, ale musiałem ten list napisać.
Ben
P.S. – Szkoda, szkoda, że nie mamy szans… Szkoda, szkoda, że nigdy nie przeczytasz tego listu :)
Już mi lepiej :)