każdy powód jest dobry do płaczu…

to, że dostałem kiepską ocenę
to, że jest pochmurno
to, że na obiad jest coś, czego nie lubię
to, że moje ulubione spodnie są niewyprane
to, że przesunęli emisję ulubionego serialu czy fajnego filmu
wszystko
czasem mam takie dni, że każda drobnostka powoduje moją wściekłość, złość, smutek… i chce mi się płakać… i płączę… i pytam dlaczego… i jest mi źle… i myślę o moim bezsensownym życiu… a wszystko przez jakąś drobnostkę – głupotę…
oczywiście ta drobnosta nie jest istotna: ocena w sumie może być (z resztą itak mnie to nie obchodzi), mogę się przecież ubrać w inne spodnie, a film obejrzę w inny dzień…
z resztą nie chodzi o te bzdurne powody… i Wy dobrze o tym wiecie…
ale ta mała drobnostka jest właśnie taką kropelką, która przepełnia czarę… czarę mojego nędznego żywota…
i płaczę… bo nie wytrzymuję…
i czasem pomaga… a czasem nie zdąża, bo opamiętuję się… bo facet nie powinien płakać…

„Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.”
– Woody Allen

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.