Mama – ciąg dalszy ;)

Dzisiaj jedna pani nie mogła tego zrozumieć, że ja jestem dziewczyną ;) tzn. ona myślała cały czas, że jestem chłopakiem, ale potem gadała z moją mamą no i się „wyjaśniło”, że jestem dziewczyną. Strasza pani, taka po 80-ce i nie mogła zrozumieć czy przyjąć do wiadomości, że tak wyglądam (jak wyglądam), a jestem dziewczyną. Mama oczywiście zwaliła wszystko na modę… że teraz to nie wiadomo kto jest chłopak, a kto dziewczyna, bo taka moda (ewidentny przykład 'nie widzenia’ tego o co chodzi, albo wmawiania sobie, że wszystko jest w porządku, no cóż). Na co ja odpowiedziałem, że to nie moda, że każdy robi tak jak się czuje. Mama odpowiedziała: „No tak…”
Ja stwierdziłem dziś, że mam włosy i tak już za długie i znowu ktoś wręcz prosił mnie bym się nie obcinał, bo tak jest ok. No i to jest właśnie ten problem… bo ja się i tak obetnę, na co wszyscy stwierdzą, że ja „to przecież zawsze muszę zrobić inaczej!” i jaki to strasznie uparty jestem i wogóle robię chyba zawsze odwrotnie niż mi ktoś mówi. Co za idiotyzm… ja przecież nie robię niczego na złość, a po prostu robię to co mi sprawia przyjemność i co mi się będzie podobać.
Szczególnie zastanawia mnie jedna sprawa… Jak to jest, że niektórzy przyjmują od razu, że jestem chłopakiem i tak do mnie mówią i wogóle bez cienia wahania tak twierdzą. Inni od razu mówią mi na „Pani” i też się nie wahają. A jeszcze inni najpierw mówią tak, potem inaczej, a na końcu nie wiedzą wogóle z kim mają do czynienia ;) Ostatnia grupa od razu stwierdza, że nie wie (i potem słyszę szepty „To jest chłopak czy dziewczyna?”). Ciekawe od czego to zależy?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.