[Dłuższej chyba nie było ;) ]

Na początek wyjaśnię coś. Napisałem „z kolorowymi” co może nie było zbyt trafne, ale miało na celu podkreślenie, że chciałbym żyć w miejscu, gdzie ludzie są różni (no takie mam małe zboczenie ;) że wolę jednak różnorodność… może dlatego, że wtedy łatwiej mi się wmieszać w tłum i nie być takim „innym” niż wszyscy). To miało zabrzmieć tak dosadnie, ale miało mieć takie znaczenie, że przecież ludzie są kolorowi – wszyscy jesteśmy kolorowi :) „Kolorowi” to nie znaczy „inni niż biali”, ale biali także! A tak w sumie, to my nie jestśmy biali [bo biali to są conajwyżej albinosi :)]. Ja bym powiedział, że różowi, beżowi albo kremowi ;) no ja w każym razie jak rysowałem człowieka to go zawsze na jakiś z wyżej wymienionych kolorów malowałem :) A kolorowy to jestem ja, i to w dosłownym znaczeniu tego słowa ;) bo latem kiedy się opalam, to opalam właściwie tylko ręce, a opalenizna nigdy do końca nie schodzi i nawet teraz zimą mam ręce ciemniejsze od np. brzucha [nie lubię się rozbierać (chyba zrozumiałe) i dletego jestem blady, cóż, może kiedyś będę mógł chodzić bez koszulki… tylko, że blizny się nie opalają i dopiero je widać… ale to już mnie nic nie obchodzi :> w końcu blizny można mieć z różnych powodów].
Drugi powód (poza nie byciem takim zupełnie „innym”) dla którego lubię ludzi innego koloru jest taki prosty, że mi się podobają :P Cóż, mam taki gust, że z kobiet podobają mi się murzynki i Japonki, Chinki [wszystkie skośnookie :) chyba są najpiękniejsze :)]. Z mężczyzn to też jak z kobietami tylko dodałbym jeszcze Anglików [ale nie wszystkich! tylko niektórych, ale za to już wyjątkowo przystojnych :) w końcu najprzystojniejszy facet na świecie (moim zdaniem) jest Anglikiem :>]. Ale przecież uroda nie zależy od pochodzenia, bo bywa różnie. A jeszcze bardziej w sumie, to wygląd się przecież nie liczy :) pogadać sobie można (że najbardziej to bym chciał taką dziewczynę, albo takiego chłopaka), ale na poważnie to wygląd się na prawdę nie liczy. No i jest jeszcze taka sprawa, że gdy się kogoś kocha (lubi z resztą też), to on choćby nie był ładny, to dla nas będzie najpiękniejszy :) Sam się o tym dwa razy przekonałem – myślałem sobie: „Ten facet to ma pecha, jest po prostu brzydki”, ale w obu przypadkach strasznie polubiłem tych ludzi (ludzie znani) i teraz z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie są brzydcy, a nawet wyglądają całkiem nieźle. Nie wiem czemu tak jest, ale tak jest! Może patrzy się na nich z perspektywy tego co robią, jacy są? Nie wiem.
Ale nie o tym zupełnie chciałem pisać. To miał być wstęp ;) Ogólnie chciałem powiedzieć, że kto jak kto, ale ja nie miałem nic złego na myśli pisząc „kolorowi”.
No ale przejdźmy do konkretnego tematu (swoją drogą trochę powiązanego z powyższym), chodzi o tolerancję. Także ludzi innych narodowości (i innych orientacji seksualnych).
Niedawno pisałem wypracowanie i korzystałem z „Kroniki XX wieku”. Jak się dorwałem do tej księgi, to stwierdziłem, że w sumie to ja bardzo lubię historię :) ale historię tak powiedzmy ostatnich 100 lat. Jest ciekawa. I wyczytałem właśnie o walce murzynów w USA o swoje prawa i o walce o równouprawnienie kobiet. I tak sobie myślę, przecież to jest idiotyczne, że wogóle trzeba było o to walczyć! Jakieś chore moim zdaniem. Przecież kolor i płeć nie ma znaczenia, każdy człowiek jest takim samym człowiekiem. Tak na serio to ja nie umiem pojąć jak mogłoby być inaczej i jak można wogóle myśleć inaczej.
Ale nic, było minęło, w końcu zacofanie. Ale wróćmy do naszych czasów… Jak tak sobie czytam pewne forum patriotyczne (bo człowiek lubi się denerwować ;) też nie wiem czemu tak jest, a może ja po prostu czuję potrzebę walki z poglądami, z którymi na prawdę się nie zgadzam i nie mogę ich zaakceptować, no ale chyba o to chodzi żeby dyskutować, a nie tylko przytakiwać sobie wzajemnie) to mi się coś robi… Czy na prawdę bycie patriotą musi się równać z byciem rasistą i do tego homofobem? To np. gej już nie może być patriotą? Znów chciałoby się powiedzieć: „Jakieś chore”. Kiedyś ktoś gdzieś powiedział, że zdaniem niektórych ludzi, władzę powinien sprawować tylko normalny, biały, heteroseksualny mężczyzna. Ze zgrozą spostrzegam, że tak rzeczywiście niektórzy myślą :/ Może dlatego jestem na tym punkcie trochę przewrażliwiony, że ja zawsze będę się różnił od innych, ale myślę, że nawet gdybym był tym jakimś „białym heteroseksualnym mężczyzną”, to i tak bym nie uważał nikogo za „gorszego”. No i to że ja chcę wyjechać z Polski powoduje, że mogę być w takiej sytuacji, że gdzieś tam będę obcokrajowcem, to może sprawiać, że wkurza mnie gdy ktoś mówi, że tu w Polsce nie powinni mieszkać obcokrajowcy. Niby dlaczego?!? Jestem zdania, że każdy może sobie mieszkać gdzie mu się podoba. [„Dom jest tam gdzie powiesisz kapalusz” – ostatnio gdzieś usłyszałem taki fajny tekst :)]. No i na tym forum ludzie ciągle mnie zadziwiają (negatywnie niestety) i tak zastanawiałem się jak można tak wogóle myśleć? I spostrzegłem, że oni w dużej części są w moim wieku! Na co odetchnąłem początkowo z ulgą myśląc: „Jeszcze mają czas dorosnąć, bo w tym wieku to dzieciaki jeszcze są” [;)]. Ale zaraz potem sobie pomyślałem, że to ma być przecież przyszłość naszego narodu! A jak nie dorosną? Matko Święta, to ja faktycznie wolę się chyba stąd ulotnić ;)
Na koniec hasełko jakie tam przeczytałem (jako, że mam wrażenie, że tam homofobia jest „obowiązkowa”): „Niech ich zobaczą – niech wiedzą do kogo czuć wstręt”. Może już bez komentarza to pozostawię. Ja się nie będę wiecej przyznawać, ze to mój rocznik :/
Pisałem już kiedyś na podobny temat, nie lubię się powtarzać [i postaram się więcej tego nie robić i nie pisać tak długich wywodów, bo tego też nie lubię ;)], ale czasem nie mogę nie napisać o czymś, czego nie mogę zaakceptować.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.