Blog i ideały

Dopasowałem szablon na blogu do xhtml 1.1 (tak, tak, nudzę się i nie mam co robić, ale w sumie nawet jak mam, to lubię sie bawić w html-u). Tylko nic z tego, że dopasowałem, bo blog.pl ma to gdzieś i dokleja na końcu kodu (Boże! na końcu! jakby nie mogli w odpowiednim miejscu :/ ) skrypt, co mi psuje źródło. I wkurza mnie to. blog.pl dawno już nie jest najlepszym serwisem blogowym, więc taka mała rada, od wójka Benka ;) -> jak blog, to tylko na mylogu. Bo Onetu czy Tenbitu to nie skomentuję (niby lubię Onet, ale wszystko co Onet zrobi w ogóle się do nieczgo nie nadaje, więc w sumie się zastanawiam za co lubię ten portal). Jak otwieram na raz dwa blogi na Onecie, to zwiecha kompa murowana :/
Cóż, mnie nawet tutaj brakuje możliwości jakie daje mylog, ale jestem tu za długo, żeby tak się przenieść (więc dalej będę wkurwiać administrację blog.pl mailami :P ). Do tego właśnie chciałem nawiązać. Gdzieś tam sobie niedawno minęło 2,5 roku jak piszę. Ale jak tak czasem patrzę na te początkowe, te wczesne notki… są beznadziejne :D tzn. nie chodzi o treść, bo one zawierają to wszystko co chciałem przekazać i to jest w porządku, ale styl jest żenujący! I te błędy ortograficzne… (które pewnie dalej bym robił gdyby nie miniOffice), no ale miałem 17 lat, to w sumie i tak sporo, ale takie rzeczy jak pisanie trzeba ćwiczyć, żeby boło dobrze, więc myślę, mogę sobie to wybaczyć ;)
Jest też inna sprawa… na początku tak bardzo się bałem, że ktoś odkryje tego bloga, a uważałem to za zbyt osobiste żeby mógł ktoś znający mnie to przeczytać. Bałem się pisać wprost, bałem się, że po jakichś powiązaniach, ktoś może dojść kim jestem. Ale przecież ludzie nie siedzą non-stop w necie i nie tropią wszystkich ludzi, których znają :P Z resztą teraz już wiem, że nie jest łatwo znaleźć kogoś znajomego. Ostatnio próbowałem znaleźć kogoś z mojego miasta albo okolic. I udało mi sie znaleźć dwie osoby, z których jedna była tu chyba tylko na wakacjach, a druga mieszka rzeczywiście gdzieś w okolicy (ale też nie w tym mieście), no i rzecz jasna i tak nie wiem kto to jest :P Tak więc to w cale nie jest tak proste i oczywiste odkryć tożsamość jakiegoś blogowicza.
Ostatnio mnie ktoś zapytał jaki jest mój ideał kobiety. Może więc napiszę coś na ten temat. Czym są ideały, a czym nie są… (oczywiście ja odniosę się do ludzi obojga płci)
Czy kiedykolwiek miałem ideały? Nie sądzę. No a przynajmniej nie na poważnie.
Jeśli chodzi o wygląd, to łatwo znaleźć sobie ideał. Ale jakie to ma znaczenie, kiedy wygląd przecież o niczym nie świadczy.
A cechy charakteru? Ja nie mam ideału. Kiedy się tak zastanowić, to na prawdę nie mam wymagań. Jedynie takie podstawowe: chyba zrozumiałe, że to musi być osoba godna zaufania, taka która nie będzie mnie okłamywać w istotnych sprawach. Ale poza tym, to nawet nie wymagam żadnych konkretnych cech czy usposobienia. Bo jeśli będzie taka jak ja, spokojna i ze wspólnymi zainteresowaniami, to fajnie. Ale jeżeli będzie całkiem przeciwnie, to też fajnie, bo przeciwieństwa się uzupełniają.
Kiedy zacząłem się nad tym zastanawiać i szukać jednak jakichś wymaganych cech to przychodziło mi do głowy: i żeby zaakceptowała to, że lubię długo spać | i żeby zaakceptowała, że mam naturę samotnika | i żeby pamiętała, że jestem nieśmiały w kontaktach z ludźmi | i żeby umiała wytrzymać z moim bałaganieniem … Co z tego wynika? Ja nie szukam konkretnych cech, mój ideał, to osoba, która zaakceptuje moje cechy i tyle.
No i może jeszcze tylko ta osoba powinna mieć podobne do mnie poglądy polityczne ;)