I tak się myśli na różne sposoby… no bo (odnośnie kosztów leczenia ts):
Cytat z forum tsto tak jakby liczyć koszt całego życia na samym początku – opłaca mi się żyć? na mieszkanie w ciągu życia wydam tyyyyle tysięcy, na jedzenie ileś, na światło, gaz, telefon, prawo jazdy, samochód i jego utrzymanie, szkoły i studia – czesne i podręczniki, urządzenie domu, zużycie mebli, garnki, naczynia, ręczniki, pościel, komputer; [a jeszcze jakaś żona? futra, klejnoty… ;) a jak będzie kobieta z dzieckiem? a jak zechcą psa? a jak pies mnie ugryzie?… ;)] no nie, w zasadzie, po jaką cholerę się tak męczyć? za drogo. najpierw muszę te pieniądze zebrać, a potem zobaczę, czy zechcę żyć.
Jak by nie było to prawda. Chyba nie ma co aż tak liczyć. Ogólnie to sobie dzisiaj (no już wczoraj) pomyślałem, że jak się ma pracę, to można chociażby wziąć kredyt na „jedynkę” [a jak się nie spłaci, to najwyżej (w najgorszym wypadku) zamkną – to i tak lepsze więzienie, niż to z własnego ciała :P ], potem rozprawa w sądzie i zmiana dokumentów – to podstawa. (Bo jak już wcześniej pisałem – „dwójka” i „trójka” mogą czekać).
I ta sobie pierwszy raz w życiu dziś uświadomiłem, że to w sumie jest wykonalne! Tak na prawdę to chyba pierwszy raz w życiu poczułem nadzieję.
Może to też dlatego, że czytam to „Przekleństwo Androgyne” i mi się wydaje, że jak kiedyś powiem o sobie, to po prostu nakażę przeczytać tą książkę – i myślę, że po niej chyba nieźle można zrozumieć transseksualistów i zrozumieć, że tak bywa i to się leczy. I to nie wymysł.
A nawet jakby ktoś był nadal uparty, to już powyżej obmyśliłem sytuację „w razie by jednak się wszyscy odwrócili” ;) bo jak mówiłem – muszę mieć na wszystko 1000 rozwiązań szczególnie na gorsze możliwości.
A druga sprawa, którą sobie dziś uświadomiłem… już się zmieniłem. Coś się we mnie zmieniło. Kiedyś byłem na prawdę dużo bardziej nieszczęśliwy. Zanim zacząłem pisać bloga, a nawet kiedy go zacząłem. Głównie był po to by wylać te złe uczucia (teraz już trochę zmienił rolę). Teraz się śmieję nawet czasem. Z siebie. Z tego co przeczytam na forach. Z tego co mi napiszecie. Z różnych rzeczy. Kiedyś się nawet nie śmiałem. Sam czuję tą różnicę. To dobrze. To nie oznacza oczywiście, że jestem szczęśliwy, bo nie jestem, ale jest o wiele lepiej. Wystarczająco długo było gorzej.
Na wszystko potrzeba czasu. Na przyzwyczajenie się do swojej sytuacji też. Na przyzwyczajenie się do myśli, że jest się transseksualistą też.
Wybierz sobie szablon...
Archiwum
-
Ostatnie wpisy
- Podsumowanie 2024 wtorek, 31 grudnia 2024, 03:52:06
- Jarmarki świąteczne 2024 (Hamburg i Brunszwik) niedziela, 29 grudnia 2024, 02:35:14
- Barcelona: 1-9.11 sobota, 30 listopada 2024, 23:27:59
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) piątek, 29 listopada 2024, 17:50:19
- Bildungsurlaub – „Urlop edukacyjny” ;) czwartek, 31 października 2024, 00:39:24
Najnowsze komentarze
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) | wendigo blog - sierpniowe seminarium
- Lou Fontaine - Uwaga! Kończę bloga!
- Królowa Karo - „Skąd się bierze nieheteronormatywność?”
- wendigo - wojna reality show
- wendigo - O przemijaniu, rodzinie, przyjaciołach i ich braku i samotności… (ale nie całkiem pesymistyczna notka…)
Tagi
- allegro
- bog
- codzienne
- cytaty-aforyzmy
- filmy
- filmy-trans-itp
- fobia-spoleczna
- fobie-leki-i-inne-zaburzenia
- forum
- homoseksualizm
- ksiazki
- ksiazki-trans-itp
- leczenie
- moje-zdanie
- muzyka
- o-blogu
- okazyjne
- osobiste
- pamietnikowe
- piosenki-teksty
- pisarstwo
- podroze
- polityka
- praca
- przemyslenia
- przypowiesci-itp
- przyszlosc
- religia
- seriale
- smieszne
- sny
- testy
- transseksualizm
- transseksualizm-linki
- transseksualizm-po
- transseksualizm-przed
- transseksualizm-przed-wzmianka
- transseksualizm-w
- transseksualizm-w-wzmianka
- ubior
- wiersze
- wspomnienia
- wycieczka
- wyjatkowe
- zdrowie
Wyszukiwarka