W sumie wątkiem przewodnim homofob wśród moich znajomych :/

20.11 – Dzień pamięci o trans ofiarach przemocy | od zeszłego roku
Zrobiłem sobie test, a taki jest wynik; mocne strony powiedzmy, że się zgadzają, natomiast w słabych… „Zranienie sprawia ci przyjemność” – ale że zranienie kogoś? bzdura, zawsze się wtedy czuję dużo gorzej. „Przejawiasz fałszywą skromność” – nie! a może jednak? Nie! Na prawdę raczej nie. „Mania prześladowcza” – no coś w tym jest… „Nieprzyjazny, mściwy” – bez przesady… nie zgadzam się, nawet jeśli zdarzy mi się zemścić, to tak jak mówiłem – czuję sie wtedy jeszcze gorzej. A co do reszty, no prawda jak nic.
Byłem wczoraj na „Karolu, papieżu, który pozostał człowiekiem”. Film ok (choć pierwsza część chyba bardziej mi się podobała).
I tak znowu mam takie przemyślenia… Bo moim zdaniem nikt nie jest jednoznacznie dobry, ani jednoznacznie zły (zwłaszcza nie ma ludzi jednoznacznie złych, nawet zbrodniarze mieli często rodziny, które kochali i o które dbali). I nie jest idealny. I nie wierzę w autorytety. Tzn. autorytet tak (bo z innych czerpać to nic złego), ale nie ogólne autorytety. Bo nie ma dwóch identycznych ludzi i nasz autorytet też z pewnością ma cechy, które by nam nie odpowiadały.
Druga sprawa… może cuda faktycznie istnieją? Może faktycznie ma znaczenie gdzie ludzie się modlą i ile modli się ich na raz w jednej sprawie? Może wtedy potęgi wszystkich tych umysłów się kumulują i cel zostaje osiągnięty szybciej? (jak widać tu nawet nie trzeba mieszać Boga, cuda to niekoniecznie dowody na jego istnienie).
Chciałem też wspomnieć o tym momencie, kiedy lekarka mówi do papieża o umieralności kobiet z powodu nielegalnych aborcji, a on na to, że jak kościół ma wybrać pomiędzy aborcją a antykoncepcją… Jak?!? JAKKOLWIEK. Musi wybrać. Całe nasze życie to wybory. Czasem trzeba wybrać między mniejszym, a większym złem, po prostu nie ma innego wyjścia. Choć osobiście absolutnie nic złego nie widzę w antykoncepcji, to nawet jeśli kościół widzi, to chyba się zgodzi, że aborcja jest większym złem, więc wybór jest raczej prosty.
Aha… niedawno miałem niezwykły sen :D trafiłem na wyspę zamieszkaną wyłącznie przez kobiety, i wszystkie piękne :P się działo ;) nie miewałem takich słów wcześniej :D A dziś, – tak dla równowagi ;) – śnili mi się faceci (choć tego już tak dobrze nie pamiętam).
Przed chwilą rozmawiałem z moją „koleżanką” (która oczywiście nie wie o mnie). Jakoś tak się zgadzało o homo. No normalnie takiego homofoba dawno nie spotkałem. I pomyśleć, że mam z nią cokolwiek wspólnego. Nawet nie będę powtarzać co pisała, bo szkoda moich nerwów. Skąd się tacy ludzie biorą?!? I ona się dziwi, że jest nieszczęśliwa? Jakie uczucia się żywi do innych, takie wracają… i to jest całkiem kurwa sprawiedliwe! A w sumie żal mi jej, żyje w takim środowisku, to chyba to – wąskie horyzonty. I ona by chciała jechać ze mną za granicę do pracy? Wstydził bym się, jeszcze by pomyśleli, że mam podobne poglądy. Nie ma nawet mowy. Ona mnie traktuje jak siostrę (tak mi kiedyś napisała), brak mi słów, tak, właśnie homofoby mają pewnie najwięcej „zboczonych” przyjaciół. Ja oczywiście jestem spokojny, ale w sumie tak teraz to aż mnie telepie. Zawsze mnie irytowała – musiałem to czuć przez skórę ;)
Nigdy jeszcze się z nikim tak od siebie nie pokłóciłem, nigdy nie zerwałem znajomości, ale ja nie mam ochoty na znajomość z taką osobą, która mi wypisuje że na marszu tolerancji by z pałami poszła na gejów. No normalnie mam ochotę jej powiedzieć coś takiego żeby jej w pięty poszło. Np. że ja jestem gejem i niech sobie rozumie to jak chce i jak ma coś do homo to to jest koniec naszej znajomości, bo przecież nienawidzi gejów, więc i mnie. Albo kurwa no nie wiem co mam jej powiedzieć. Może jednak coś, ale delikatniej? Może dać sobie spokój i próbować „nawrócić”? Nie wiem normalnie nie wiem, potrzebuję rady.
Boże, dlaczego ludzie nie mają swoich poglądów wypisanych na czole? Dlaczego widać to jakiego są koloru, jakiej płci, ile mają wzrostu, że mają rude włosy… to mnie nie obchodzi, to nie jest ważne. Ważne są inne rzeczy i człowiek wziąż doznaje zawodu.
No i teraz mam doła przez nią.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.