Tak, to prawda, że kiedyś mało kto miał alergię, ale to ze względu na to (tak czytałem), że dawniej nie było tak rozwiniętej medycyny – głównie o szczepionki chodzi. Teraz organizm nie musi radzić sobie z prawdziwym zagrożeniem, więc „wymyśla” sobie innych wrogów.
[Ale co do mnie to chyba nie jest typowa alergia. Raczej jakaś nieumiejętność radzenia sobie organizmu z kolejnymi „wrogami”…]
Tak, tak… świat zbliża się ku zagładzie… no ale poważnie – nie jestem typem, który uważa, że: tak, najpewniej zginiemy za nasze grzechy ogień piekielny nas pochłonie, blablabla. Ale coś się faktycznie dzieje. Żeby daleko nie szukać – mnogość alergii to jedna z tych rzeczy. Ale ja głównie o pogodzie chciałem… ta ostatnia burza, która nas nawiedziła z poniedziałku na wtorek, to było jak w horrorze. W ogóle kiedyś takich burz u mnie nie było. Pierwszą taką przeżyłem na wakacjach, ale mało mnie to obchodziło (wyłazi materialista :P jak moje mienie jest zagrożone, to strach, a jak nie jest to luzik). Teraz takie burze są u mnie. Z resztą burze to małe piwo – piorunochron jest i chyba raz walnęło (korki wysadziło, huk był niemały itp. tak zawyrokował dziadek wtedy – że to w nas). Gorzej te wiatry… jak się ma dom na otwartej przestrzeni prawie, a wiatr daje w ścianę, to słychać na prawdę przerażające odgłosy. Że nie wspomnę o nieszczelnych drzwiach, które mogą się otworzyć.
A ta ostatnia burza… nie dość że waliło nieźle, to jeszcze ten niemal huragan…
Pogoda (klimat) się zmienia. Gdzieś mówili, że Polska po prostu nie jest na to przygotowana. Domy nie są budowane pod kątem takich warunków.
A podsumowująć… zawsze mówiłem, że chciałbym dożyć „końca świata” jeśli takie coś na prawdę ma nadejść. Ale nie gdyby to miało tak wyglądać :P znaczy się nie zniósł bym chyba widoku jak moje wszystkie rzeczy (czytaj: płyty, książki, sprzęty) po prostu coś niszczy.
Wracając do sprawnego działania organizmu… czytam i czytam te książki o relaksacji i tym podobnych i… i wszędzie pierdolą coś o harmonii z własnym ciałem – że to ważne jest… taaa no… to ja teraz już wiem dlaczego u mnie nie zadziała :D wszak w mojej sytuacji ciężko osiągnąć harmonię z własnym ciałem (rzekłbym nawet, że jest to niemożliwe :P). Lepiej poczytam fanficki ;) /czy Wy też uważacie, że język angielski jest niesamowicie sexowny? ;> nie sądziłem, że to kiedyś powiem, ale niektóre rzeczy chyba wolę czytać po angielsku/
Wybierz sobie szablon...
Archiwum
-
Ostatnie wpisy
- Podsumowanie 2024 wtorek, 31 grudnia 2024, 03:52:06
- Jarmarki świąteczne 2024 (Hamburg i Brunszwik) niedziela, 29 grudnia 2024, 02:35:14
- Barcelona: 1-9.11 sobota, 30 listopada 2024, 23:27:59
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) piątek, 29 listopada 2024, 17:50:19
- Bildungsurlaub – „Urlop edukacyjny” ;) czwartek, 31 października 2024, 00:39:24
Najnowsze komentarze
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) | wendigo blog - sierpniowe seminarium
- Lou Fontaine - Uwaga! Kończę bloga!
- Królowa Karo - „Skąd się bierze nieheteronormatywność?”
- wendigo - wojna reality show
- wendigo - O przemijaniu, rodzinie, przyjaciołach i ich braku i samotności… (ale nie całkiem pesymistyczna notka…)
Tagi
- allegro
- bog
- codzienne
- cytaty-aforyzmy
- filmy
- filmy-trans-itp
- fobia-spoleczna
- fobie-leki-i-inne-zaburzenia
- forum
- homoseksualizm
- ksiazki
- ksiazki-trans-itp
- leczenie
- moje-zdanie
- muzyka
- o-blogu
- okazyjne
- osobiste
- pamietnikowe
- piosenki-teksty
- pisarstwo
- podroze
- polityka
- praca
- przemyslenia
- przypowiesci-itp
- przyszlosc
- religia
- seriale
- smieszne
- sny
- testy
- transseksualizm
- transseksualizm-linki
- transseksualizm-po
- transseksualizm-przed
- transseksualizm-przed-wzmianka
- transseksualizm-w
- transseksualizm-w-wzmianka
- ubior
- wiersze
- wspomnienia
- wycieczka
- wyjatkowe
- zdrowie
Wyszukiwarka