Jakby tego było mało, dzwoni babcia (niestety ja odebrałem). Cośtam chciała, a potem się pyta co u mnie. I znowu ze studiami tak jakbym mówił do ściany. W końcu powiedziałem, że nie ma takich, które by mnie interesowały, bo nie ma ani parapsychologii ani ufologii ani astrologii. No to co z pracą pyta. Jak powiedziałem, że się wybieram za granicę może sam, to już w ogóle żebym tak nie robił bo cośtam. No ja zdaję sobie sprawę z zagrożeń, ale jednak całe życie jestem sam, więc muszę się do tego przyzwyczaić i tak sobie radzić. I właśnie, że pojadę sam jak będzie trzeba! No jakie mam inne wyjście?.
No mówi, że taka praca to i w Polsce jest, że za granicą też za darmo kasy nie dostanę i takie blablabla. Taa… ja wiem o co chodzi. Chodzi o to żeby mi obrzydzić pracę i koniecznie na studia upchać. Nie ze mną te numery ;)
Boże, jak to czasem mnie denerwuje, że moja własna rodzina w ogóle mnie nie zna. Nie daję się może poznać. Może i tak, ale mam wrażenie, że oni po prostu nie chcą pewnych rzeczy widzieć.
Eh, dobra, skończę już z tym.
Dziś znowu opowiem historyjkę z „Zwei bei Kallwass” :P Była Turczynka, która dokładnie w dniu ślubu stwierdziła, że nie weźmie z tym facetem ślubu, bo kocha innego i do tego Niemca. No więc rodzice obojga załamani (twierdzili, że nie zmuszali dzieci do ślubu, ale one same chciały). W końcu dziewczyna mówi, że ok weźmie ten ślub, chce uszczęśliwić rodzinę i sama też na pewno będzie w końcu szczęśliwa. Ale w tym momencie on się rozmyślił i stwierdził, że nie może wziąć tego ślubu. Bo jest gejem. Właściwie umówili się tak, że wezmą ślub, rodzice będą zadowoleni, ona będzie mogła studiować (bo w ich kulturze kobieta może jeśli mąż się zgodzi), a on będzie prowadził swoje życie, ale teraz stwierdził, że nie może. Ale rodzicom nie powie, bo to dla nich hańba i w ogóle. Psycholożka na to, że wśród Turków też są geje, normalne przecież (w końcu powiedział, ojciec wyszedł, ale matka zrozumiała).
Z resztą nie tak dawno była inna ciekawa historyjka… Kobieta była w ciąży, ale para nie chciała brać ślubu – rodzice faceta oburzeni, bo ojciec jest lekarzem, mała miejscowość i to nie może tak być, że dziecko bez ślubu. Później się okazało, że kobieta jest lesbijką związaną z siostrą ojca dziecka (w ogóle to było sztuczne zapłodnienie, bo one chciały mieć dziecko), no a ojciec dziecka jest gejem i też ma faceta :P Nie dość, że ślubu nie będzie, to jeszcze oboje dzieci lekarza bojącego się o swoją reputację są homo. Córka chciała powiedzieć, syn nie. W końcu psycholożka do niego mówi: „przedstawiasz siebie jakbyś był kimś złym, jesteś tylko gejem.” I tam jeszcze, że przecież orientacji sobie nikt nie wybiera i to nie poważne odwracać się od dzieci z takiego powodu.
Do czego zmierzam… w sumie do tego jak inaczej media odnoszą się do osób homoseksualnych tam, a jak u nas… nie chodzi mi o ten program, mówię ogólnie. Jaki inny jest choćby wydźwięk wiadomości. U nas takie osoby są wciąż traktowane jak ciekawostka (jeśli nie gorzej, ale weźmy najlepszy przypadek), forma podawania wiadomości, wydźwięk słów… to się na prawdę różni. A już w ogóle nie mogę sobie wyobrazić żeby u nas puścili program, w którym homoseksualna para decyduje się na dziecko, a na koniec prowadząca mówi: „życzę wam dużo szczęścia”. :D no u nas to by chyba zaraz protesty poleciały jak w ogóle można takie rzeczy w tv puszczać ;) Jesteśmy wciąż na etapie „czy im wolno mieć dzieci” (chociaż miewam czasem wrażenie, że jesteśmy na etapie „czy wolno im istnieć”).
Ale nie tylko to… tak samo jak była kiedyś (też opisywałem) dziewczyna w ciąży. Jak prowadząca jej powiedziała: cokolwiek zrobisz otrzymasz pomoc, urodzisz i zatrzymasz, urodzisz i oddasz, usuniesz – są ośrodki, które ci pomogą. To jest porządne państwo i uważam, że w każdym być tak powinno. U nas potrafią tylko mówić jaką aborcja jest wielką szkodą dla psychiki kobiety. Albo (co bardziej religijni) jaki to wielki grzech. Sytuacja niepełnoletniej dziewczyny w ciąży, od której wszyscy się odwrócili jest już wystarczająco trudna, nie potrzebuje ona pocieszenia w postaci opowieści jak bardzo będzie cierpieć w piekle jeśli usunie. No na prawdę.
Ok, wena się urwała. Tak tylko chciałem napisać.
Wybierz sobie szablon...
Archiwum
-
Ostatnie wpisy
- Podsumowanie 2024 wtorek, 31 grudnia 2024, 03:52:06
- Jarmarki świąteczne 2024 (Hamburg i Brunszwik) niedziela, 29 grudnia 2024, 02:35:14
- Barcelona: 1-9.11 sobota, 30 listopada 2024, 23:27:59
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) piątek, 29 listopada 2024, 17:50:19
- Bildungsurlaub – „Urlop edukacyjny” ;) czwartek, 31 października 2024, 00:39:24
Najnowsze komentarze
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) | wendigo blog - sierpniowe seminarium
- Lou Fontaine - Uwaga! Kończę bloga!
- Królowa Karo - „Skąd się bierze nieheteronormatywność?”
- wendigo - wojna reality show
- wendigo - O przemijaniu, rodzinie, przyjaciołach i ich braku i samotności… (ale nie całkiem pesymistyczna notka…)
Tagi
- allegro
- bog
- codzienne
- cytaty-aforyzmy
- filmy
- filmy-trans-itp
- fobia-spoleczna
- fobie-leki-i-inne-zaburzenia
- forum
- homoseksualizm
- ksiazki
- ksiazki-trans-itp
- leczenie
- moje-zdanie
- muzyka
- o-blogu
- okazyjne
- osobiste
- pamietnikowe
- piosenki-teksty
- pisarstwo
- podroze
- polityka
- praca
- przemyslenia
- przypowiesci-itp
- przyszlosc
- religia
- seriale
- smieszne
- sny
- testy
- transseksualizm
- transseksualizm-linki
- transseksualizm-po
- transseksualizm-przed
- transseksualizm-przed-wzmianka
- transseksualizm-w
- transseksualizm-w-wzmianka
- ubior
- wiersze
- wspomnienia
- wycieczka
- wyjatkowe
- zdrowie
Wyszukiwarka