Kolejna książka (’Beznadziejna ucieczka przed Basią. Reportaże seksualne’)

Wezmę się wreszcie za to, bo im później, tym więcej zapomnę. Od dłuższego już czasu chcę opisać tą książkę.
Jest bardzo dobra i bardzo mi się podobała.
Mam sporo do powiedzenia, może czasem nawet kontrowersyjnie, ale ja chyba bywam kontrowersyjny. Oczywiście ktoś może mi zarzucić, że mówię tak bo się w danej sytuacji nie znalazłem, no ale… no ale jakiś punkt odniesienia trzeba sobie obrać, wolno każdemu mieć swoje zdanie nawet jeśli się w jakiejś sytuacji nie znalazł.
Ale to tak po kolei… i z cytacikami jak zawsze.
str. 51– Czy tobie, dziewucho, całkiem się we łbie przewróciło? – babcia prześwięciła Felę szmatą.
– Ja nie jestem dziewczyną.
– A kim na Boga?
– Chyba diabłem w cudzym ciele.
Wow :P fajnie ujęte, podoba mi się to określenie o diable ;) chyba zacznę go używać :D
Jeszcze lepiej to mi „się podoba” jak dwóch facetów prawnie pozostaje małżeństwem :D i to wszystko w Polsce :D Nie wiem jak to się stało (bo przecież ts musi mieć rozwód żeby prawnie zmienić dokumenty, ale kiedyś chyba było inaczej), ale Feliks miał sobie dalej męża, który mu w dodatku nie chciał dać rozwodu :D A państwo też nic nie mogło z tym zrobić. No to po co ta afera o związki partnerskie, jak tu w Polsce dwóch facetów pozostaje sobie małżeństwem :D skoro oni mogą, to chyba należałoby z lotu taką możliwość dla każdego wprowadzić ;)
str. 137Z medycznego punktu widzenia pedofilia to zaburzenie preferencji seksualnej spowodowane nieprawidłowym rozwojem ośrodkowego układu nerwowego w okresie prenatalnym. Ale nie tylko pedofile molestują dzieci. Tak samo jak gwałcą nie tylko dewianci.Dlaczego ten cytat przytaczam? Bo pedofilia to ciekawe zagadnienie. Jak widać to jest choroba, albo wada wrodzona – jak kto woli nazwać. Dlatego strasznie mnie denerwują takie teksty że pedofilów to należy od razu zabijać albo ucinać im co się da itp. To są ludzie chorzy.
str. 155W 2000 roku brytyjski brukowiec „News of the World” w ramach wymyślonej przez siebie akcji „nazwać i zawstydzić” opublikował serię fotografii skazanych za przestępstwa seksualne z udziałem nieletnich. Wśród nich byli absolwenci STOP (taki program leczenia, dający całkiem dobre rezultaty – przyp. mój). Bilans akcji to samobójstwo dwóch pedofilów, demonstracje przed domami osób ze zdjęć, nachodzenie niewinnych ludzi o tych samych nazwiskach co przestępcy (…)Brak mi słów. Pewnie się teraz cieszą, że załatwili przynajmniej dwóch zboczeńców. I mało komu przyjdzie do głowy, że zabiło się być może dwóch głęboko nieszczęśliwych ludzi. Cóż, świat to gówniane miejsce. Cierpią ofiary i cierpią oprawcy i to jest do dupy. W ogóle wszyscy cierpią, świat to dziwne miejsce. Ale nie odbiegajmy od tematu. No więc jeśli chodzi o pedofili, to jeśli są chorzy, to przede wszystkim nie można karać ich śmiercią. Ucinaniem też raczej nie (bo czy chorym np. psychicznie, którzy przez swoją chorobę popełnili przestępstwo ucina się głowę? no chyba raczej nie). To wszystko oczywiście nie znaczy, że nie należy karać kogoś, kto zrobił komuś innemu krzywdę – to jest myślę oczywiste. Trzeba tylko jeszcze pamiętać, że często osoba krzywdząca innych sama była krzywdzona. Jak to działa? Ofiara staje się w końcu oprawcą (no dobra, ostatnio to to w fanficu jakimś przeczytałem :P ale taka prawda). I trzeba przerwać to błędne koło. Trzeba pomóc. Tak – ofiarom też, ale także oprawcom! I to wcale, WCALE nie umniejsza cierpienia ofiar! czego się tak niektórzy boją. Nie, cierpienie ofiary jest niezaprzeczalne. Ale to nie znaczy, że tylko jej należy pomóc.
Ja chyba jednak powinienem iść na resocjalizację. To moje powołanie tak patrzę ;) Ale na serio. Tylko, że ja wolałbym pracować z przestępcami, a nie z trudną młodzieżą (nie wiem czemu wszyscy wolą właśnie to… ale może to i lepiej – przynajmniej chętnych do pracy z młodzieżą jest aż nadto).
(No to już wiecie czemu mam taki szablon :D ;) )
Wracamy do książki… (ale na reso są takie ciekawe przedmioty „Psychopatologia zachowań seksualnych”… nie nie, dobra, wracamy do książki teraz :P ).
O dzieciach wychowywanych przez homoseksualne pary… cytatu tu nie podam, ale raz jeszcze napiszę, że niestety („niestety” dla tych, którzy są przeciwni) adopcja jest naturalną koleją rzeczy. No bo kiedy dwie kobiety wychowują dziecko jednej z nich, to NIKT ani NIC im tego nie zabroni. To dziecko i tak będą wychowywać we dwie, więc to chyba miałoby ciut więcej sensu gdyby druga mogła je adoptować, no nie? Bo dlaczego po ewentualnej śmierci biologicznej matki dziecko ma mieć problemy jak przecież jest druga kobieta, która je kocha i zna często od urodzenia i jest dla niego… no jak matka przecież, jest dla niego matką. Dla mnie jest to oczywiste i niezbyt skomplikowane. I w ogóle nie wiem o czym tu dyskutować.
A jednak zacytuję:
str. 196Mimo że francuskie prawo nie jest dużo liberalniejsze niż polskie, we Francji już sto tysięcy par homoseksualistów wychowuje dzieci (w USA kilka milionów) adoptowane lub własne, poczęte drogą naturalną, przez zapłodnienie sztuczne lub coraz częściej „własnoręcznie”. Do tego wystarczy słoik i strzykawka i żadne prawo nie może go ludziom zabronić.No właśnie.
Na koniec jest ciekawy wywiad z takim przeciwnikiem. Wiadomo o co chodzi – przeciwny wszystkiemu, a zwłaszcza dzieciom w parach homo. Ten człowiek… no cholera, mam wrażenie, że go znam :P Albo się wypowiada osobiście na forach, które odwiedzam, albo ktoś to za niego robi albo po prostu tacy ludzie są niemal identyczni. Ale… szok. Czytając go, miałem wrażenie, że już to gdzieś czytałem.
autorka:Ale Pan z taką lubością omawia te patologie, czasem nawet dowcipnie. Jakby szukał Pan pretekstu, żeby sobie, za przeproszeniem, poświntuszyć.To jest to. Już to ktoś nieraz zarzucano takim ludziom na forum. Nikt nie pisze tyle o seksie, zboczeniach i różnych takich rzeczach ile przeciwnicy. Oni zawsze opisują praktyki homoseksualne tak dokładnie, że miewam wrażenie, iż czerpią z tego satysfakcję :P (ukryte skłonności? :> )
on:Żądanie traktowania swojego zboczenia jako czegoś normalnego ze wszystkimi konsekwencjami prawnymi narusza mój zakres wolności.A to zdanie to jest tak debilne, że 3 razy je czytałem żeby sobie uświadomić co autor miał na myśli ;) I dalej ni chu chu nie wiem skąd on takie idiotyzmy bierze. Także nie skomentuję.
autorka:Ale one (lesbijki) są zadowolone z życia, uśmiechają się, a Pan jest smutny.Tą przykrą konkluzją mógłbym zakończyć… Tak po prostu jest, bo szczęśliwy nie może być człowiek, który wszędzie widzi grzechy, chore zboczenia, zabrania ludziom miłości i w dodatku wmawia innym, że są nieszczęśliwi (to też chyba pewien mechanizm – jestem nieszczęśliwy, więc wmówię innym, że też są).
A on odpowiedział, na powyższe zdanie autorki, że to jego etos życiowy… Tak sobie myślę, że jest mi go chyba bardziej żal niż któregokolwiek z bohaterów tej książki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.