i dalej okołotematycznie

A tak z innych jeszcze rzeczy, to schudłem tylko 2-3kg (ale to i tak już fajnie :P ), chociaż ja tak jakoś nie wiem… ja chyba brzuch to na prawdę zawsze będę miał ;) Ale przynajmniej teraz łażę w samym bandażu i jak mi ktoś wyskoczy, że nie jestem gruby, to od razu może zweryfikować swoje zdanie :D
Wstaję już w miarę normalnie, tylko ze spaniem gorzej. Po połowie nocy się budzę i nie mogę wyleżeć na plecach. Muszę se poduszkę podkładać. Jednak ciężko tak ciągle na plecach spać. To znaczy ja lubię na plecach, ale co innego jak się można poruszyć tylko się nie ma ochoty, a co innego jak się ma świadomość, że nie da rady :/ Żebym tylko nie potrzebował poprawek, bo nie wytrzymam tego drugi raz ;) To znaczy jakoś tak myślę, że niedogodności w dolnej części ciała łatwiej jest znieść niż w górnej. Nawet nie mogę za wysoko rąk podnieść, ale nie z powodu bólu, tylko opatrunki są poprzyklejane i ciągną. No i ten bandaż… Jezu… wszystko mnie swędzi pod nim i nie wiem jak się podrapać. Na początku myślałem, że może mi trądzik trochę przejdzie, bo to się tak mówi, że jak się nie drapie… g*** prawda, już w szpitalu widziałem, że jest raczej gorzej niż lepiej (a to dlatego, że się umyć niemożna, a jedyne co moją skórę utrzymuje w… no nawet nie przyzwoitym, ale lepszym niż teraz stanie, to mydło siarkowe), wolę nie myśleć co jest pod bandażem. Ale pewnie nie tylko to swędzi, chyba mi się jakieś odparzenia czy podrażnienia robią… Już sobie wyobrażam jak ciężko musi być latem.
I tak czasem mnie coś zaboli w którejś ranie, właściwie to zwykle z prawej, w tym miejscu co ten dren był tak boleśnie wyjęty. Tak, to chyba jest to najgorsze miejsce, nie sama rana. Teraz to kłuje od czasu do czasu, ale to bardziej jak jakiś nerwoból czuję.
A poza tym to mnie kark boli (choć to może akurat nie mieć nic do rzeczy, a może mieć, bo może być od spania w jednej pozycji albo po zastrzykach przeciwbólowych, bo coś mi tak świta, że chyba moja mama tak kiedyś miała po zastrzykach).

Byłem dziś na zastrzyku (testo) i wiecie co mi pielęgniarka powiedziała? Że takie zastrzyki to ona pierwszy raz widzi. Bez komentarza :D I to jest kilkuset tysięczne miasto. Chociaż ja myślę, że ją mogło też zaciekawić zlecenie… wpisane w książeczkę, o której większość województw to chyba lata temu zapomniała :D natomiast nasze niee, no nie, bo przecież świetnie się sprawdza :D Tylko jak jestem gdzieś dalej, to się na mnie dziwnie patrzą jak z tym wyskakuję :D za to u nas to się mogę wypchać jak z tym nie przyjdę, bo gdzie mi receptę wypiszą…

Pisałem wcześniej, że ciężko mi jest kręcić tak żeby niektórzy znajomi się nie zorientowali co się ze mną będzie działo przez te parę dni… Miałem szczęście, ta osoba nie miała internetu przez tydzień, nie wiedziała więc czy ja jestem czy mnie nie ma. Idealnie (dla mnie, bo nie dla niej ;) ). Ale aż się martwię, że za dużo się układa za dobrze.

Wczoraj śniło mi się, że miałem jakąś paczkę znajomych i jechaliśmy niby do szkoły, ale najpierw siedzieliśmy na jakiejś sali przy pozsuwanych stołach, każdy z kimś tam gadał, ale sala była na pół pusta, więc siedziałem z drugiej strony w sumie sam, zerkając na telewizor. Obok przysiadł się chłopak i zaczął coś mówić do mnie. Pomyślałem sobie, że następny tylko o dziewczynach (których z resztą tam nie było, znaczy wolnych :P ), ale on w końcu tak powiedział, że się okazało że on o chłopakach i najwyraźniej ze mną flirtuje :D No to się odwróciłem, uśmiechnąłem i zacząłem z nim gadać. Potem znaleźliśmy się na lekcji (chyba polskiego). W szkole – budynku mojej późnej podstawówki, jednak z nauczycielką nauczania początkowego. A ten chłopak siedział ze mną, z tym, że był okropny i miałem go serdecznie dość :D W dodatku był strasznie brzydki, ale to nie o to chodziło, bo był po prostu okropnie upierdliwy. Dziwny sen :D Nawiasem mówiąc mylog to już chyba padł i nie zamierza wstać i teraz nie wiem co zrobić z moimi snami… mógłbym się przenieść na bloggera, tam na jednym koncie można mieć kilka blogów, więc fajnie, ale z drugiej strony czy ja na prawdę mam ochotę opisywać sny w necie? Chyba już nie, i chyba zostanę tylko przy opisywaniu ich w pliku notatnika na dysku. A mylog ogólnie oleję nawet jakby powstał, już mi niepotrzebny.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.