Stwierdziłem iż dziś napiszę znów notkę, bo po prostu mnie roznosi ;) Ja powinienem chyba zawodowo pisać – tak stwierdziłem dzisiaj… bo ja po prostu nie mogę się powstrzymać :D
Wkurwia mnie nieprzeciętnie jak mi ktoś kończy dyskusję „nie rozumiesz”. Jak nie rozumiem, to weź kurwa i mnie oświeć. Nie no, niee… na prawdę nie rozumiem. Jak ktoś zaczyna nawijać jakieś swoje teorie o Bogu i nie wiem, chyba przyjmuje (o nie, on niczego do siebie nie przyjmuje! on uważa, że tak jest!), że wszyscy inni tak samo myślą, bo przecież jak ja mogę go nie rozumieć? Nawija mi coś o miłości, że to nie jest do wytłumaczenia itp. No faktycznie jestem widać na tyle tępy że no niestety jakieś odgórne wizje Boga do mnie nie docierają.
Tylko że tak na prawdę, to myślę, że jestem po prostu na tyle otwarty i tyle form wiary już poznałem, że nie rozumuję już jak katolicy, jakby tylko jedna wiara wokół istniała i jakby każdy jeden człowiek wierzył w to samo i dokładnie tak samo. Zadałem proste pytanie, które „słowo boże” ma na myśli: Biblię, Koran, Torę, głos sumienia czy może jeszcze coś innego? No to dostałem odpowiedź, że nie rozumiem :] No właśnie bardzo chciałbym zrozumieć o co mu chodziło. Ale obawiam się, że po prostu brakło mu argumentów. Tylko nie lubię jak mi ktoś kończy „nie rozumiesz”. Ale pewnie lepiej jest napisać: „nie rozumiesz” niż: „przykro mi, ale nie mam już więcej argumentów/nie potrafię ci wytłumaczyć”. Ludzie nie umieją się przyznać do błędu, niewiedzy, że sobie z czymś nie radzą… lepiej odkręcić kota ogonem i stwierdzić, że to ten drugi nie rozumie.
Inna sprawa, że jestem chyba denerwującym dyskutantem, który raczej sam pierwszy dyskusji nie skończy :P
Ale nie to, że koleś mnie wkurza, bo muszę przyznać, że akurat z nim mi się dość dobrze dyskutowało ;) wręcz przyjemnie, co nieczęsto się zdarza (że bezstresowo zaglądam w temat, o którym wiem, że toczy się w nim zażarta dyskusja), tylko ta końcówka mnie rozwaliła.
Z innych rzeczy… idę z mamą i wisi plakat o wyborach (gdzie jakie ulice głosują) i taki dialog:
ja: O, to jednak są te wybory (jakoś nie byłem pewien czy to my głosujemy :D ). Bardzo się cieszę. Podobno Borowski wg sondaży ma spory procent głosów.
mama: Przynajmniej będzie na kogo głosować.
ja: Sąsiedzi by zaraz powiedzieli – na takiego komucha?!
mama: Hehehe, dla nich to wszyscy są komuchy.
ja: Albo Żydzi! A najpewniej jedno i drugie.
Ech, bez komentarza, bo już dziś nie mam siły :P Niektórzy wszędzie widzą Żydów i komunistów :D
Podobno takie są emotki w nowym gygy :D Strasznie dyskryminujące! Dlaczego tam są 2 różne emotki z lesbijkami, a z gejami to nie ma żadnej?! :D Boże, tam jest nawet zoofil (bez komentarza) :D Strasznie seksistowskie :P