Żeby nie było za prosto, dostałem wezwanie z US, mam w terminie 7 dni dostarczyć ksero wyroku i aktu ur a pokazać oryginały… Cudownie. Całe szczęście, że i tak się wybieram w miejsce urodzenia (bo inaczej to nie wiem, i tak musiałbym jechać, bo skąd mam akt wziąć?). Taa… i tyle na raz próbuję załatwić, że mi się mózg zlasuje za chwilę. Czwartek: kontrola. Piątek: USC, bank, szkoła. Sobota: mały zlocik forum, może jeszcze spotkanko (albo nic nie wypali i będzie najlepiej, bo wcześniej do domu wrócę). O, to już jest jakiś przejrzystszy plan. Zaraz trzeba będzie pozapisywać godziny otwarcia powyższych instytucji… ja zawsze się niby dokładnie przygotowuję, a w końcu i tak o czymś zapominam.
Tak przeglądam papiery, żeby wybrać które muszę wziąć… i myślę sobie: kurwa, to całe gówno nigdy nie będzie za mną. Musiałbym powyrzucać wszystkie stare dokumenty, rozwiązać wszelkie umowy, porezygnować ze wszystkich ubezpieczeń i pozawierać je od nowa. A to jest niewykonalne i w pędzie ku nowemu, może się okazać, że wyrzuciłem coś potrzebnego. Cholernie dołujące. Myślałem żeby chociaż dokumenty podzielić (na te stare, mniej potrzebne i nowe – bardziej), ale tego też nie mogę zrobić… bo tak na prawdę te stare też są potrzebne :/ Np. rejestracja i wyrejestrowanie z UP… trzeba trzymać jako potwierdzenie, że teoretycznie byłem gotowy do pracy, a podobno te okresy liczą się do emerytury (oczywiście jako okresy bezskładkowe, ale zawsze).
Mały P.S. do poprzedniej notki: nie wolno posiadać gier oraz programów nieoryginalnych, wszystko inne wolno! Można ściągać, nie wolno się dzielić z obcymi (stąd kontrowersje wokół p2p, bo tam żeby zassać trza udostępnić, a to udostępnianie jest niezgodnym z prawem „rozpowszechnianiem”), wiec nie dajcie sobie wmówić, że posiadanie nieoryginalnego filmu, muzyki czy książki jest przestępstwem, bo na chwilę obecną ustawa stanowi, że nie jest (o to właśnie koncerny robią halo, bo sobie wyimaginowali jakieś sztuczne zyski). Owszem, ona jest niejasna (i media próbują nam wmówić, że to przestępstwo), ale inteligentny człowiek się wybroni, natomiast który dokładnie punkt ustawy o tym stanowi, to Wam nie powiem, a przeczytajcie sobie sami :P Ja przeczytałem całą ustawę o ochronie praw autorskich. A jak się komuś nie chce, to polecam w zastępstwie lekturę forum prawnego, działu o ochronie praw autorskich :)