# 812

Spotkało mnie coś niesamowitego :D Pomylono mnie z pewnym chłopakiem, który zawsze mi imponował (chodził ze mną do klasy kiedyś), podobał mi się (i kto wie, gdyby nie moje imię, to może miałbym na imię tak samo, bo zwykłem nazywać się imionami ludzi, do których chciałem być podobny), w prawdzie siedziałem (po wzroście na pewno by mnie nie pomylono) ale no… Piętnaście lat temu nawet nie marzyłem, że coś takiego się zdarzy. Na prawdę jestem taki przystojny? :D ee, nie, tak na prawdę to on zbrzydł ;) Ale poważnie, dziś bardziej sam się sobie podobam niż on mi… życie zaskakuje ;) (ale tak od szyi w dół to bym się nadal chętnie z nim zamienił rzecz jasna).

Z racji mojej pracy jestem częstym gościem (służbowo) w sklepie z komputerami, którego właściciel zna mnie… no od kiedy kupowaliśmy nasz pierwszy komputer czyli od jakichś 10-11 lat. Trochę miał dziwną minę jak pierwszy raz usłyszał jak do mnie teraz mówią ;) Ostatnio wchodzę tam, a tam dyrektorka mojego dawnego gimnazjum (która mnie zna mniej-więcej tak samo długo). Grzecznie powiedziawszy „dzień dobry” obojgu czekałem aż skończy ją obsługiwać. Oczywiście głowa w prawo i udaję, że niezwykle interesują mnie tusze, ale ona to dopiero się na mnie gapiła :D Chyba jej coś nie pasowało ;) We Wszystkich Świętych na cmentarzu też się niektórzy gapili. Ludzie często mnie nie poznają, ale jak idę z mamą, to jest ten szok odmalowany na twarzy ;)

A dzisiaj znowu miałem całą serię świadomych snów. Są co raz bardziej niesamowite, ale to fajne. Np. pokonuję w nich lęki (to jeszcze zanim uświadamiam sobie, że to sen). Np. na początku patrzyłem jak pies goni kota po ulicy, ale nie bałem się tego psa (pewnie dlatego zrozumiałem, że to sen – wszak to byłoby nie do pomyślenia na jawie :D ). A w kolejnym śnie jechałem windą ale na niej nie w niej i nie zdążyłem wyskoczyć (mogła mnie zgnieść dojeżdżając do góry) – i też jakoś wtedy musiałem sobie uświadomić, że to sen, bo choć przejechała już piętro, to ja jednak mogłem jeszcze zeskoczyć. A pootem to już się działo jak zwykle :D Chociaż tego też do końca nie rozumiem. Dlaczego czasem potrafię pomyśleć że chcę widzieć mój obecny obiekt platonicznych westchnień i oczywiście się pojawia, a czasem nie potrafię się na tyle sprecyzować i widzę tylko „kogoś”, a przecież oczywiste, że wolałbym jego :P

***
link – oczywiście bulwers jak tak można. A ja skomentowałem: „Co jest takiego strasznego w przedstawieniu Jezusa jako kobiety? Jezus nie jest niczyją własnością, każdy ma prawo przedstawić swoją jego wizję. A obraz jest w sumie ładny, nie ośmieszający, nie gorszący. Jeśli kogoś to aż tak razi by wymyślać teksty „Bóg: mój syn nie jest zboczeńcem”, to tym samym pokazuje swoje uprzedzenia.”
Dalej dyskusja dlaczego środowiska LGBT(QI) „obrażają” wierzących, bezczeszczą symbole, Boga itp… odpowiedziałem: „To proste: jeśli czują się dyskryminowani, to się bronią atakując najbardziej czuły punkt.” To jest na prawdę proste. Akcja => reakcja. Jak można się oburzać najpierw samemu atakując te środowiska? Bo przecież „ja tylko do nich, a oni obrażają aż Boga”, no bez przesady…
I ten kalendarz (tu cały). Całkiem oryginalny.

A dziś w „Dzień dobry TVN” było na temat. I świetnie gada, że problemy zostają i przed i po takie same, tylko, że komfort życia jest wyższy :) i w ogóle nieźle mówi.

Z takich jeszcze innych dyskusji, to toczy się na niebieskim forum dyskusja na temat nazewnictwa. Tzn. że ludzie nie rozróżniają ts od tv i tg. No fakt, byłoby fajnie jakby rozróżniali, ale tak w toku dyskusji wyszło mi na to, że mnie bardziej zależy żeby SZANOWALI wszystkie te grupy (wszystkich ludzi w ogóle), rozróżnianie na drugim planie. A niektórym zależy na rozróżnieniu przede wszystkim („bo społeczeństwo źle widzi tv…”). To niech zacznie widzieć dobrze. O! ;)
Ale przede wszystkim dyskusja zaczęła się właśnie od tego programu na TVN. Niektórzy się bali, że pójdzie Rafalala czy Nicolas znowu coś palnie… I mnie się rzuca w oczy taka postawa… bo ja rozumiem, że można nie chcieć iść do telewizji i ujawniać się przed całym światem – jasna sprawa. Rozumiem też, że ktoś może wylewu dostawać jak Rafalalę nazywają ts – to też jest jasne. Ale NIE NA RAZ! ;) Bo postawa większości tam na forum była taka: „Rafalala nie, Nicolas nie, Trans-Fuzja już broń Boże niech się nie wtrąca, niech idzie ktoś normalny!” Ale KTO normalny pójdzie? (już pomijając definicję normy ;) ). Chętnych też nie było. Więc błędne koło, z którego nic nie wynika, ale każdy lubi sobie pokrzyczeć…

***
Jak widać niu szablon. Zuuupełnie miał być inny, no ale… miałem ochotę na jakieś oczojebne kolory ;) no i moje własne zdjęcie jako grafikę. Pewnie następnym razem wrócę do czarnego. Ale jeszcze nigdy chyba nie machnąłem szablonu w jeden dzień (choć w sumie co to za filozofia pozmieniać parametry w arkuszu stylów, no nie licząc grafiki), pewnie znajdę milion błędów. Poza tym mnie ten widget blipa na IE nie działa… no ale większość nie używa IE, więc spoko, a mnie nie musi działać :P

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.