Jak tak w poprzedniej notce pisałem o tym ubezpieczeniu, to się potem zagłębiłem w strony… i tak nic dalej nie rozumiem :D a takie tytuły nie brzmią zachęcająco :D Z tego wynika, że transi są tam wręcz uprzywilejowani :D bo nie trzeba brać rozwodu i wtedy po zmianie danych jest się w małżeństwie z osobą tej samej płci, co normalnie nie jest możliwe (tylko związek partnerski), chyba, że to stare prawo, ale raczej to jest właśnie nowe. Nawet tam mają jakieś stowarzyszenie z prawdziwego zdarzenia. I taką jakąś niby główną stronę, ale za dużo to tam nie wyczytałem. Za to ta strona mi się podoba (nie wizualnie oczywiście :D), bo to dwie emki, które w dodatku są razem :) No i ta najlepsza bo… wiadomo ;) a po lekturze podstrony wreszcie rozumiem: do zmiany oznaczenia płci trzeba mieć II. a do samej zmiany imienia nie jest wymagane nawet bycie na hormonach (bo tam to dwa oddzielne postępowania, ale można załatwić też razem).
Co tam jeszcze, taki sobie .pdf:„Schwule und Transmänner” (tak sobie myślę przy okazji, „Schwul” jest o wiele bardziej pasującym określeniem niż „gay” pod względem entymologicznym słowa…)
Ogólnie dużo czytania i ciekawe.
I uśmiałem się przy tym, to jest zapis czatu jednego k/m (Alexa) z facetem (chriso). A te komentarze Alexa: „Znowu heteryk, który odkrył, że ma prostatę nie tylko po to by dostać raka” :D (to w odpowiedzi na pytanie o strap-on). Potem chriso pyta czy Alex ma ochotę trochę się zabawić przez telefon – nie; a w realu? – „W zasadzie tak” – pada odpowiedź ale w rzeczywistości myśli: „W zasadzie nie, bo ktoś, kto w tak głupi sposób zaczyna rozmowę, i tak nie rozumie z kim rozmawia. A ja osobiście preferuję IQ powyżej temperatury pokojowej.” :D Dalej też jest fajnie, ale tłumaczenie odbiera połowę charakteru rozmowie, więc dam sobie spokój. Najlepsza i tak jest prostata :D
Zupełnie przypadkiem znalazłem też gayromeo i muszę obczaić bo podobno jest tam trochę kaemów ;)
A na koniec wiersz, który mi się bardzo podoba (a to rzadko się zdarza żebym docenił poezję):
Seidenseele
– von David –
Die Seele aus seide
Die Nerven aus stahl
Die maske ein lächeln
Dahinter steht qual
Ich stehe vorm spiegel
Doch ich sehe mich nicht
Ich spür nur den scherben
Der die seide zersticht
Seele aus seide
Sag es nicht und sei still
Ich hör nicht auf dich
Weil ich es nicht will
Ich stehe vorm spiegel
Durch meine augen siehst du mich an
Mein körper ist weiblich
Doch du, seele, bist mann
Seele aus seide
Warum bist du so laut
Stellst alles in frage
Worauf ich einst vertraut
Ein Blick in den spiegel
Ich weiss ich bin nicht verrückt
Das zu leben, was ich sein soll
Ist mir nur nicht geglückt
Seele aus Seide
Mit der vernunft im streit
Suchst du doch nur liebe
Dich zu lieben ist niemand bereit
Das bild dort im spiegel
Ist fremd und doch so vertraut
Ein schauspieltalent
Ein dasein auf kompromissen und lügen gebaut
Seele aus seide
Von allen verkannt
Wirst du verletzt und verzweifelt
In geheime träume verbannt
Ein leben im leeren
Zwischen wahrheit und traum
Ich kann wieder atmen
Geb ich dir, seele, raum
Es gibt so vieles
Jenseits von sinn und verstand
Ich gebe dir nach
Und die vernunft reicht dir versöhnlich die hand
Seele aus seide
So lange gefangen
Eingesperrt, verdrängt
Und fast kaputt gegangen
Das gesicht dort im spiegel
es lächelt dir zu
wir gehören zusammen
meine hülle und du
Seele aus seide
Bahnst deinen weg ins tageslicht
Du hast durchgehalten
Weil seide nicht bricht
(źródło)