Zanim jednak przeczytałem Autsajderów, przeczytałem inną fajną książkę: „Miłość erotyczna – poradnik dla mężczyzn” :D Wziąłem ją, bo za darmo dostać miałem okazję, więc trochę dla jaj, trochę z ciekawości. Śmierdziała papierosami jak cholera (wylałem pół dezodorantu :P i co z tego że teraz i śmierdzi pachnie zarazem, to i tak lepiej), ale jak zacząłem czytać… to muszę przyznać, że jest to druga perełka jaką nabyłem tanio, przypadkiem, a uważam za bardzo cenną moją książkę. Ma lat tyle co ja, polskie wydanie niewiele mniej, a choćby wątek homoseksualizmu jest poruszony całkiem spoko. Bardzo spoko nawet. Pomijając może dwa razy występujące słowo „pederasta”, całość jest opisana całkiem do rzeczy. Żadnego potępiania, żadnego żałowania – sugestia że „być może wolisz mężczyzn – w porządku” a nawet wspomniano, że większość homoseksualistów po okresie prób i eksperymentów angażuje się w trwałe związki z jednym partnerem. Jak chronić związek przed rozpadem itp.. Ale także „być może będziesz chciał rozwinąć heteroseksualną stronę twojej osobowości” i tę część zamierzam wziąć sobie do serca (aczkolwiek… „podczas masturbacji wyobrażaj sobie erotyczne sceny par mieszanych” – jakoś tego nie widzę XD ). Jest też kawałek o ts i tv (aż mam ochotę dorwać taki poradnik dla kobiet, ciekawe co by tam było). Także wydaje mi się, że tolerancyjność szokująca jak na tamte czasy ;) Ale to nie tylko o to chodzi.
Najważniejsze co mi dała ta książka, to przekonanie, że mam DOKŁADNIE takie same kompleksy jak każdy facet :D (może już dawno powinienem o tym wiedzieć, ale miło przekonać się w tak dobitny sposób). Identyczne. Baa, nie tylko o teorii mówię, na początku książki są testy, które można sobie zrobić, niektóre były wypełnione – utwierdziły mnie w tym samym :D Facet, który posiadał książkę przede mną albo jest jakiś wyjątkowo podobny do mnie albo wszyscy jesteśmy tacy sami :D
Kolejna sprawa – są fajne porady, takie ogólne, jak podnieść pewność siebie, nawiązywać (i utrzymywać) znajomości – takie rzeczy. Takie praktyczne rady dość, podobają mi się („Pokonywanie zahamowań”, „Jak wzmóc poczucie własnej wartości”, „Rozwijanie umiejętności towarzyskich”).
Na koniec dodam ciekawostkę… mianowicie problematyczna sprawa kobiecych narządów płciowych :D Nie tak dawno na ts forum zeszło na ten temat i się okazało, że nie każdy wie jak są (dokładnie) zbudowane. Ktoś tam się śmiał, cóż… mogę jedynie powiedzieć, że spora część facetów nie wie (może nawet większość), a ja sam też się dowiedziałem tak późno, że wstyd się przyznawać ;D Właśnie w jednym z testów w tej książce (o seksie ogólnym) było takie pytanie… ktoś zaznaczył źle :D Także ja też nie rozumiem z czego tu się śmiać. Tak jakby to miało mega-wielkie znaczenie czy cewka łączy się z pochwą czy nie. Więc mnie tam bawi najeżdżanie na ludzi którzy nie wiedzą – jak napisałem na forum: sika się między nogami i tyle wiedzieć wystarczy :D