# 898

Telefon zadzwonił w nieodpowiednim momencie, nawet nie wiedziałem że potrafię rzucić taką wiązankę… że potrafię, to wiedziałem, ale nie że aż taką :D
Jakby to ująć… Za radą dr z Belgradu kupiłem sobie odpowiednią pompkę i żel (jak się ma lekarza rodzinnego w porządku, to przepisze). Użycie tego czegoś jest tak wkurwiające, że osobiście nie rozumiem jak może to komuś sprawiać przyjemność, bo mnie nieustannie frustruje i sprawia raczej iż doskonalę swój słownik słów niecenzuralnych. Przecież to k*** jest nie do pojęcia w ogóle. Mam nadzieję, że po operacji użycie będzie łatwiejsze (ze względu na budowę jest trudne… /moją, nie pompki/ się nie będę wdawał w szczegóły bo mi się na prawdę gorzej robi), bo teraz mam autentycznie dość. Nie mówiąc już o żelu, który piecze jak sk*** (ale i tak już wolę to, bo to tylko chwila, a nie z tą cholerną pompką 20 minut wyjęte z życiorysu, bo nic nie da się robić tylko trzeba trzymać, a ja nie znoszę siedzieć w bezczynności nie mogąc nawet książki wtedy poczytać, także nawet nie wiem ile minut dziennie powinno się, bo dłużej niż 20 to nie ma takiej k*** możliwości). Po prostu czasem to mam ochotę usiąść i płakać (co niechybnie oznacza, że mi spada poziom testosteronu, także stwierdziłem, że tym razem zamiast znowu brać z opóźnieniem, wezmę o tydzień wcześniej). Czyli znowu zdarza mi się zadać pytanie: „dlaczego ja?”. Jak już tak się porządnie wkurzyłem, to pomyślałem sobie: „Pie*** to, zbieram na falloplastykę”. Ale to tylko w pierwszej chwili, bo po zastanowieniu to wiadomo jak jest…
Więc następnego dnia biorę się w garść i zaczynam od nowa… Dobrze, że przynajmniej chyba jakiś efekt widzę…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.