dołek… nie, raczej wielki dół psychiczny… i relacje z innymi ludźmi.

Tak, nie ma co ukrywać – ostatnio mam doła i to jednego z większych. Bo strasznym uczuciem jest tak sobie uświadomić, że czeka mnie życie w samotności… tak sobie pomyśleć: całe życie przedemną i to będzie samotne życie, bo kto chciałby mieć z takim kimś jak ja coś wspólnego…
Czasem się boję przyszłości… jak poradzę sobie w życiu w samotności, do tego jeszcze w mojej sytuacji. To jest na prawdę paskudna wizja tak sobie na prawdę pomyśleć o przyszłości w samotności. Jak czasem słyszę starych ludzi, którzy narzekają, że są na starość sami itd. to krew mnie zalewa, chcę krzyczeć: „Cieszcie się, że nie całe życie byliście sami, mnie czeka całe takie życie!”
Myślę, że przyczyną większości moich problemów w różnych dziedzinach jest właśnie to kim jestem. Nie mam przyjaciół, może dlatego, że z dziewczynami dogadać się nie mogę, bo nie mamy wspólnych tematów, „babskie sprawy” mnie nie interesuję, z chłopakami też się nie przyjaźnię, bo oni z kolei widzą we mnie dziewczynę. No fakt, jestem samotnikiem, może dlatego, że nie mam rodzeństwa, ale nawet samotnik chce czasem z kimś pogadać, pośmiać się… Nie mam z kim, ale chyba rozumiem to, ludzie nie chcą takich przyjaciół, choć ja wiem, że byłbym prawdziwym przyjacielem…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.