Bez płci…

Kiedy ktoś zwróci się do mnie: „proszę pana”, „mógłbyś”, „pomógłbyś” czuję się dziwnie… nie jestem facetm… boję się…
kiedy ktoś zwróci się: „proszę pani”, „mogłabyś”, „pomogłabyś” czuję się fatalnie… nienawidzę siebie… jest mi źle… czuję się jeszcze gorzej… Do cholery, nie jestem tym bardziej kobietą!
Kim więc jestem?
Bez płci… bez tożsamości… bez życia…
NIKT- taki powinienem mieć nick…
„To szereg takich życiowych sytuacji, w których im wiekszą musisz okazać męskość tym bardziej cię krępują i przerażają, a z drugiej strony im bardziej ludzie odbierają jako kobietę, tym silniej czujesz strach, że się wyda i wiekszą radość, że się jeszcze nie wydało.”
– cytat z forum Les Piekiełka… tak jest… tak jest też ze mną (tylko odwrotnie).
Nie ma rzeczy, nie ma myśli, nie ma zdarzenia, które nie łączyłoby się z tym obłędnym pytaniem „dlaczego, dlaczego do cholery, ja jestem kobietą a nie facetem?”
– też zgapiłem z forum Les Piekiełka, tylko tam było odwrotnie (zmieniłem na własną potrzebę). To dokładnie czuję.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.