Święta, święta :)

Super! Wreszcie trochę odpocznę! Poczytam sobie :) ale w sumie jak tak zliczyć czas wolny i to co mam zamiar zrobić/przeczytać/obejrzeć to wcale tego czasu tak dużo nie ma… No ale nie ma co marudzić :)
A co przed świętami… porządki! I to takie generalne :/ eh… jak ja to kocham… ściągać wszystko z szafek, bo kurzu się trochę nazbierało (ostatnie wycieranie kurzów u mnie było dawno, dawno temu ;) no bo mama powiedziała, że mam sobie sam wycierać, a ponieważ mi nie przeszkadza ten kurz, bo komu by przeszkadzało, że meble zmieniły kolor na szary ;) to nie wycieram za czesto). Ale przy okazji takich porządków widzę jak wiele mam niepotrzebnych do niczego rupieci… bo ja mam sporo takich różnych drobiazgów (jak np. brelok ze Stephenem Kingiem :) ) i to tak sobie ładnie leży poustawiane na półkach i to jest ok (tylko nieznoszę jak mi ktoś przyłazi i musi wszystkiego dotknąć, wziąć do ręki jakby nigdy nie widział/widziała np. naszywki czy samochodzika, a przy okazji tego brania do ręki rozwala wszystko co stoi dookoła i muszę układać :[ no ch** mnie strzela!). Ale opróczy tych fajnych rzeczy na temat Rammstein, Kiga i jeszcze paru ludzi, których lubię (i ogólnie różnych ciekawych rzeczy, bo raki tak mają, że składują rupiecie ;) ) mam całą masę jakichś… no takich rzeczy do niczego mi niepotrzebnych, które stoją, bo co mam z nimi zrobić :/ No bo np. nielubię pozytywek, porcelanowych figurek i tym podobnych babskich rupieci, a mam takich parę (z czego część udało mi się wczoraj wcisnąć mamie :P a część postanowiłem sprzedać na Allegro albo nawet oddać komukolwiek!). No bo przy takich zbędnych przedmiotach nie widać tego co lubię jak sobie u mnie stoi, czyli modelu motoru czy miniaturki TIRa :)
No ale w końcu udało mi się przetrwać jakoś to sprzątanie :) Za każdym razem przy okazji porządków postanawiam sobie, że coś zmienię w moim życiu, albo że pozbędę się części tych rzeczy i jakoś kiepsko mi to wychodzi…
A teraz o świętach. Dużo osób w dzisiejszych czasach ich nie lubi. Mówi się, że to wszystko to komercja itp. (kolejne słowo, które mnie irytuje „komercja” zaraz po „kiczu”, no bo czymże jest „komercja”? gdy ktoś chce to kupuje, a jak nie chce to nie kupuje! przecież to nie przymus!). A ja… a ja to mam do świąt taki mieszany stosunek. Z jednej strony uwielbiam! Bo jest wolne ;) bo stoi ubrana choinka :) bo ozdobiłem sobie pokój :P bo ozdobiony mamy dom :) bo mama piecze więcej niż jedno ciasto :) bo jest fajny nastrój :) bo są prezenty :P (Benek ty materialisto… ;) ). Z drugiej strony bardzo nie lubię: bo muszę spędzić trochę czasu z rodziną i nigdy nie wiadomo o co zapytają albo o czym będą mówić; bo nigdy nie wiadomo co dostanę na ten prezent (tzn. od dalszej rodziny, bo bliższa wie co chcę :) a chcę najlepiej płytkę Rammstein, ale nie dostanę, bo nie ma gdzie kupić tutaj, no to może być książka Kinga :) zobaczymy czy zgadłem :) bo jakbym nie zgadł, to chyba by mnie usilnie pytali co ewentualnie jeszcze bym chciał, a nie pytają :) ); bo nie lubię prawie żadnej z potraw wigilijnych; bo czuję się samotnie… tak, właśnie w święta się tak czuję…
No i tak to jest ze świętami, wszyscy udają, że są dla siebie mili, albo, że to jakiś wyjątkowy dzień, a wcale tego nie widać poza tą wspólną kolacją. Ale itak je lubię :) (oczywiście do czasu aż mnie ktoś wkurzy). W tym roku jest (na razie) tak jakoś fajnie :) może mi się tak wydaje, bo się bardzo cieszę, że mam wolne :)
Co do życzeń to jak wiele osób (z tego co zauważyłem) też ich nie lubię, zarówno składać jak i słuchać (choć te pod notką z 19.12 były bardzo, bardzo fajne :P ). Po prostu często nie wiem co powiedzieć, bo ja jeśli komuś coś życzę, to myślę nad tym co mówię! I dlatego moje życzenia są zawsze krótkie (i może się wydawać że nieszczere czy coś, ale właśnie tak nie jest), bo zawsze mówię po prostu coś w rodzaju: „Spełnienia marzeń, tego co sobie życzysz!” (bo każdy wie sam najlepiej czego by chciał). I tego Wam życzę też :) A tym wszystkim podobnym do mnie spełnienia tego najważniejszego marzenia: bycia sobą! :)
Nie mam daru do pisania,
a tym bardziej do składania
życzeń miłych i serdecznych,
a do tego pożytecznych,
tak więc teraz tutaj stąd
życzę Wam Wesołych Świąt! :)

(Faktycznie jak ktoś z rodziny życzy mi szczęścia, to mam ochotę zapytać: Ale czy jesteś pewien? :> )

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.