Kolejne podsumowanie?

Nie chce mi się niczego po raz kolejny podsumowywać. Może tylko napiszę co mi się w tym roku udało. Może udało mi się więcej rzeczy, ale dla mnie najważniejsze jest to, że udało mi się zdać teorię na Prawo Jazdy :) i się bardzo z tego cieszę. Mówiąc szczerze nigdy w życiu tak się nie denerwowałem jak przed tym testem, nigdy, ani przed klasówkami ani nawet przez egzaminem gimnazjalnym. I chyba rzadko też tak się mocno cieszę jak wtedy :)
Czego bym chciał w przyszłym roku? Ah tak wiele, że nie ma sensu wymieniać…
A teraz chciałbym trochę sobie powspominać.
Ostatnio spotykam wielu moich nauczycieli z gimnazjum, z podstawówki… i tak sobie myślę: teraz to oni mi mogą… ale kiedyś nierzadko bałem się np. ich lekcji. Widzę takiego i mógłbym powiedzieć: dzień dobry, co tam u pana słychać? A kiedyś było zupełnie inaczej :) Miałem kilku fajnych nauczycieli i kilku zupełnie beznadziejnych ;) Eh, raz też pamiętam jak z powodu stroju miałem nie najlepsze stusunki z jednym nauczycielem ;) Jak dobrze, że te czasy minęły, niech i te kilka miesięcy minie, chcę wreszcie skończyć z tym i nie być przywiązanym do konkretnej szkoły! Niech już się skończą akademie, uroczystości (Boże… w co ja się ubiorę na maturę?!?)
Przypomniało mi się też jak zawsze mówiłem: „Ja jestem chłopcem” (lub może czasem „Ja będę chłopcem”) i jakiś czas temu jedna osoba ze szkoły mi o tym przypomniała. Ciekawe kto jeszcze to pamięta? No bo przecież kiedyś, to całe przedszkole o tym wiedziało ;) Hehe… ciekawe co myślą 5 letnie dzieci kiedy inne 5 letnie dziecko, które teoretycznie jest dziewczynką, twierdzi (i nie daje sobie wmówić nic innego), że jest chłopcem, a jak nie jest to i tak będzie! ;) Może ludzie mnie nawet z tego pamiętają? :P
Sylwester… Kiedy byłem mały to był jedyny dzień, w którym szedłem spać o której chciałem, najwcześniej po 24:00 i najczęśćiej parę minut po tej właśnie godzinie, tzn. mogłem siedzieć dłużej, ale najczęściej chciało mi się spać już przed 24:00 i ledwie wytrzymywałem ;) Pamiętam, że tego dnia tata wyciągał komputer (prawdziwy cud techniki – Commodore :P ) i graliśmy (ja, tata i mama) tzn. głównie to grał tata, a ja się przyglądałem, bo mi szło kiepsko ;) ale i tak lubiłem te wieczory (nie jestem teraz pewien, ale to chyba tylko w sylwestra grywaliśmy, czasem chyba też w zwykłe dni tyle, że krócej). Szczerze, to nadal mam Commodore :P bo co, miałem sprzedać za 20zł? to się nie opłaca, już lepiej zostawić go sobie ;) Teraz w sylwestra to chodzę spać rano ;) a w normalny wolny dzień bywa, że siedzę do 2:00-3:00 (a conajmniej do 1:00).
Sylwestra spędzam z koleżanką. A teraz najlepsze, napisała ona do swojego chłopaka, że spędza sylwestra z koleżanką (czyli ze mną) więc nie ma o co być zazdrosny, na co on jej odpisał, że i tak zazdrosny będzie ;) (hehe… tak myślę sobie, ma facet chyba męską intuicję :P ).
No to do nowego roku ;) i oby był lepszy od mijającego!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.