278.

Nie lubię lekarzy… może inaczej, nie lubię chodzić do lekarza… bo tam w rejestracji mnie zazwyczaj biorą za chłopaka (to akurat jest fajne), ale potem muszę dać książeczkę czy coś i już fajnie nie jest ;) Najczęściej zdarza mi się to u dentysty ;) na szczęście jeszcze nie muszę iść do kontroli. Jednak mile zaskoczyła mnie wizyta u okulisty, bo jakoś tak wyszło, że nikt ani razu się do mnie w żadnej męsko-damskiej formie nie zwrócił :)
I w ogóle to często nie wiem co robić… niby fajnie jak mnie biorą za chłopaka, ale jak wiem, że i tak zaraz będę musiał pokazać jakiś dokument z imieniem, to wolę od razu powiedzieć :/
Sporo ostatnio piszę, ale to dlatego, że chciałbym wyczerpać jeszcze kilka tematów i wszystko co mnie najdzie zanim wyjadę i będę musiał jakiś czas obejść się bez kompa. Nie chcę zostawić czegoś nienapisanego co by mnie gryzło.
A propos (czy jak to się pisze) wyjazdu… zawsze było tak, że koniec roku szkolnego, tydzień, dwa, no max trzy i wyjeżdżałem. Teraz siedzę od 1,5 miesiąca w domu i coś mi nie gra ;) ja nie mówię, że nie jest miło, bo jest, ale jednak czegoś mi zaczyna brakować. Tego wyjazdu. Już się nie mogę doczekać. Śni mi się nawet, że się szykuję do wyjazdu albo wyjeżdżam ;) Chciałbym… i to nie chodzi o jakąś ucieczkę (bo może ktoś tak pomyśleć), chodzi o to, że tam… no po prostu mam więcej atrakcji. Co rusz do jakiegoś fajnego sklepu (szczególnie nie mogę się doczekać tego, gdzie są zawsze takie fajne męskie perfumy :> ), a to jakaś wyprzedaż (w zeszłym roku upolowałem „Langoliery” na DVD za 3Euro :> nówka i grę używaną za 1,50E – toż jak za darmo), a to festyn… no jest fajnie :) i można się nie dołować ;)
A poza tym lubię podróż, samą jazdę, no kocham to :)
Ostatnio wzięło mnie na porządki… takie najgeneralniejsze z generalnych – brzmi poważnie – i tak jest. Takie porządki robię raz na parę lat (co zważywszy na to ile mam lat oznacza, że robiłem kilka razy w życiu). Mam za sobą gdzieś tak już z połowę pokoju [w związku z czym chwilowo jest tu większy bałagan niż zazwyczaj ;) ]. Tak mnie jakoś wzięło na wywalanie wszystkiego co mi nie jest niezbędne, a nawet na porządki w książkach! Bo sporo było mi zbędnych, za to nowe się nie mieściły. Trzeba będzie posprzedawać na Allegro, choć książki akurat takie, to niezbyt chodliwy towar. Uporządkowałbym chętnie też szkolne książki, ale muszę niestety co nieco zostawić, bo matmy przecież nie zdam :/ Ale resztę chyba jednak uporządkuję, bo zakładam, że do tych 5 lat to chyba zdam tą matmę i nie będę musiał wszystkiego od nowa zdawać ;)
A te porządki… no czuję się tak jakbym zabierał się do przeprowadzki… i może częściowo tak jest… Bo nie wiadomo co będę robił przez najbliższy rok i gdzie… Inna sprawa, że zawsze marzyłem o „życiu w drodze”, chciałem mieszkać w samochodzie, to tu to tam się zatrzymać :) A jak by nie było, to najlepiej mieć jak najmniej rzeczy, żeby można było wszystko łatwo i szybko zapakować. I nie mieć rzeczy zbędnych bo i po co. mam ochotę zająć się tymi porządkami dalej. Nic to, że jest niedziela, kiedy ja chcę sprzątać, to muszę to zrobić od razu, bo później może mi ochota przejść ;)
P.S.- Reklamy Plusa: http://reklamy.plusgsm.pl/index.html – już sobie większość ściągnąłem, kocham te reklamy :D