Nie lubię pisać o bardzo przygnębiających rzeczach. Tzn, ten blog z założenia miał być przygnębiający ;) ale o tych najbardziej dla mnie trudnych sprawach ciężko pisać. Kiedy się kłócę poważnie z rodzicami, to nie potrafię o tym napisać, a przynajmniej nie od razu, to za bardzo boli. Choć kiedy czytam/słyszę relacje innych jak się kłócili z rodziną, to włos mi się jeży na głowie, bo do mnie w życiu rodzice nie powiedzieli nawet połowy tak ostrych słów jak do niektórych… i szczerze mówiąc jakby do mnie (z moim charakterem) rodzic coś takiego powiedział, to nigdy bym mu nawet tego nie wybaczył, a co dopiero mówić o zapomnieniu. Bo ja jeszcze do dziś pamiętam i na zawsze pamiętać będę niejedno usłyszane słowo w kłótniach…
I są jeszcze inne sytuacje, o których nie lubię pisać, ale czasem chcę. A dziś mam umiarkowanie niezły humor, więc mogę z przymrużeniem oka spojrzeć na pewne sprawy.
No bo jest taka sprawa, że jesteśmy na długach (nie no, może bez przesady, oprócz tzw. bezzwrotnych to chyba tylko TP wisimy rachunki). Więc jest niewesoło [aczkolwiek dziś mi jest nawet wesoło ;) ], dlatego właśnie z jednej strony wolałbym się na studia w tym roku nie dostać… Spłaciłoby się dług, poszedłbym do pracy i wyszlibyśmy na prostą, a z czasem na plus (ale oczywiście nikt mnie nie słucha, bo jak mowa o studiach, to wszyscy zadowoleni twierdzą, że możliwości na zdobycie kasy są i kasa będzie; no może i fakt, że mamy na szczęście rodzinę gotową udzielić bezzwrotnej pożyczki).
Ale nie o to się rozchodzi :> Od pół roku jest mowa, że likwidujemy telefon (a więc i internet z TP), bo to się nie opłaca, drogo i w ogóle. I na mowie się kończy, bo zaraz po zapewnieniu taty, że on nie potrzebuje internetu, wraca on do swojego komputera i dalej siedzi w necie :] Ale dobra, mówiąc poważnie, to rzeczywiście TPsa się nie opłaca (zwłaszcza, że każdy ma komórkę, więc domowy w sumie zbędny, a SDI drogie). Trzeba więc zmienić dostarczyciela internetu. I wizja tego nieco mnie denerwuje [bo rozumiecie: wiąże się to z, bądź co bądź, brakiem netu przez kilka dni, a dla mnie nawet kilka dni bez netu to koszmar ;) ], poza tym nie wiem jak byłoby z tym nowym netem na dwa kompy, no bo choć tata stwierdził, że on nie potrzebuje, to ja już sobie wyobrażam jak by wyglądało to jego „niepotrzebowanie” :/ jednym słowem: wolę żeby miał też. Druga sprawa: kilkaset zł kosztuje instalacja :/ ale nic to, z podziemi wyciągnę a będzie ;) Bo ja oczywiście sobie ten net wezmę jak na prawdę zrezygnujemy z TP i to bez względu na to czy będzie na dwa kompy czy nie! No i była ostatnio mowa, że to nie opłacalne żeby mieć internet, bo przecież nie jest tak bardzo potrzebny (i skumałem: tata mądry, bo jak nie w domu, to ma w pracy :> a więc najwyżej będzie sobie tam całe dnie siedzieć). Ale nie ma głupich: jest potrzebny do wszystkiego! A ostatnio to w ogóle gadka się zmieniła. Mama mówi, że tata się dziwi czemu chcę tak drogo instalować, a nie chcę się dorzucić do tego co jest teraz! No szczena mi opadła :P A to jest taka opcja, że mogę się dorzucić i zostanie jak jest? Pierwsze słyszę :) Zawsze była mowa, że na pewno i koniecznie rezygnujemy z TP. Ale coś mnie się zdaje, że uzależnienie przemówiło :P bo tata też chce mieć net, tylko się przyznać nie chce, a nie wie, że ja ten nowy też kombinuję na dwa kompy :> Nie no, w sumie się z przemiłą chęcią dorzucę do opłat, bo mnie się nie chce żyć nawet kilka dni bez netu (i jeszcze nie wiadomo ile czekać na tego co zakłada, bo on to taki jest, że czeka się troooochę), i też nie wiem jaki ten net szybki jest. Choć mnie nie zależy na szybkości, ale jakieś granice być powinny, bo jak teraz czasem ściągam film i mi się ten film ściąga powiedzmy 5 dni, a ma mi się ściągać np. 25 dni, no to ja może się poważnie zastanowię czy nie wolę spłacić długu TP :/ A sąsiadce działa kiepsko… choć im tam nic w tym domu nie działa, a telefony zasięgu nie mają, to może nie warto patrzeć na nich :P Ale nie, poważnie: ja mogę nawet całą moją kasę, którą mam oddać na dług i jeszcze na co tam trzeba, ale skąd wtedy kasę na studia? :> Ale jeśli tak na to patrzeć, że na studia cała suma się znajdzie (nie wiem skąd, ale nie ważne) to spłacam ten dług TP i wszyscy są zadowoleni. A w sumie na jedno wyjdzie, ale inaczej – na moją korzyść :>
No nie wiem co robić i jak robić, muszę to jeszcze przemyśleć, a i tak zapytam jak się sprawa ma z instalacją tego tańszego netu, jak oni to widzą na dwa kompy w domu i przede wszystkim JAK DŁUGO się czeka aż szanowny jakiś pan przyjdzie zainstalować.
Przy tej okazji od razu powiem: możliwe, że wkrótce zniknę na parę dni z powodu braku netu, ale bez obaw – wrócę, bo jestem uzależniony :P [i tu należałoby zapłakać, ale mam jednak humor – bo jakby źle się nie działo, to wszystko lepiej znosić gdy się ma dobry humor :) ].
I ostatnio nocami nie mogę spać. Ale wysypiam się. Chyba za dużo snu. Tak, niekoniecznie dobrze działa tyle wolnego (choć ja w cale się nie skarżę! w przeciwieństwie do większości w cale się nie nudzę – podoba mi się nicnierobienie :P ale dostałem wreszcie NIP – czas najwyższy, jak widać powyżej koniecznie muszę iść do pracy). Wieczorami czytam „Ludzie w Auschwitz” i nie mogę się skupić, bo myślę o innych problemach, w końcu jednak się należycie skupiam. Ale potem w nocy na przemian myślę o Auschwitz i o swoich problemach i już zupełnie jest niefajnie :P więc staram się skupić na myśleniu o jednym problemie, bo zawsze to lepiej myśleć pół nocy nad jednym problemem niż nad 3 na przemian co nie? :]
Aaa… dziś była premiera teledysku Rammstein do „Benzin” – to jest przynajniej powód do radości ;) super teledysk, a szczególnie Tillchen w roli strażaka :P [o właśnie… co do poprzedniej notki: Rammstein to przykład ludzi, których kocham za to co robią, aczkolwiek Till i tak znajduje się na mojej liście przystojniaków – tych normalnych ;) ].
I udało mi się tą początkowo trudną dla mnie notkę zakończyć miłym akcentem :)
Wybierz sobie szablon...
Archiwum
-
Ostatnie wpisy
- Podsumowanie 2024 wtorek, 31 grudnia 2024, 03:52:06
- Jarmarki świąteczne 2024 (Hamburg i Brunszwik) niedziela, 29 grudnia 2024, 02:35:14
- Barcelona: 1-9.11 sobota, 30 listopada 2024, 23:27:59
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) piątek, 29 listopada 2024, 17:50:19
- Bildungsurlaub – „Urlop edukacyjny” ;) czwartek, 31 października 2024, 00:39:24
Najnowsze komentarze
- Groningen (25.08) i Köln (7.09) | wendigo blog - sierpniowe seminarium
- Lou Fontaine - Uwaga! Kończę bloga!
- Królowa Karo - „Skąd się bierze nieheteronormatywność?”
- wendigo - wojna reality show
- wendigo - O przemijaniu, rodzinie, przyjaciołach i ich braku i samotności… (ale nie całkiem pesymistyczna notka…)
Tagi
- allegro
- bog
- codzienne
- cytaty-aforyzmy
- filmy
- filmy-trans-itp
- fobia-spoleczna
- fobie-leki-i-inne-zaburzenia
- forum
- homoseksualizm
- ksiazki
- ksiazki-trans-itp
- leczenie
- moje-zdanie
- muzyka
- o-blogu
- okazyjne
- osobiste
- pamietnikowe
- piosenki-teksty
- pisarstwo
- podroze
- polityka
- praca
- przemyslenia
- przypowiesci-itp
- przyszlosc
- religia
- seriale
- smieszne
- sny
- testy
- transseksualizm
- transseksualizm-linki
- transseksualizm-po
- transseksualizm-przed
- transseksualizm-przed-wzmianka
- transseksualizm-w
- transseksualizm-w-wzmianka
- ubior
- wiersze
- wspomnienia
- wycieczka
- wyjatkowe
- zdrowie
Wyszukiwarka