Mikołaj się spisał ;)

Takiego dnia chyba jeszcze nigdy nie przeżyłem :)
Rozwiązaliśmy [to się nazywa, że ja rozwiązałem, ale pod przewodnictwem rodziców ;) ] moją polisę i dostałem więcej kasy niż się wszyscy spodziewali [bo te zmiany pieniądza spowodowały w sumie, że polisy potraciły na wartości, moja też, ale i tak wszyscy spodziewali się, że jeszcze mniej wypłacą, a tu taka niespodzianka, że szacuneczek dla PZU ;) ]. Fajny prezent na 6 grudnia. I tak sobie myślę teraz, że być może niedługo zmienię telefon na SE K750i :> bo dziś uzupełniałem swą wiedzę na temat komórek i wiem już teraz, że jest to najlepszy telefon w tej cenie (bo to co i ja mam w swoim to jest + aparat 2megapiksele i wymienna karta pamięci). No bo tu głównie o aparat się rozchodzi. Ale jeszcze będę głęboko nad tą sprawą rozmyślał, bo jednak przywiązałem się (okropnie się przywiązuję do rzeczy, wiem, że to bardzo niedobrze tak do tego podchodzić, ale w pewien sposób zastępują mi przyjaciół… niestety…) do mojej kochanej dobrej cegły i poza tymi dwoma rzeczami (a pamięć i tak ma dużą) to ona ma wszystko… (chociaż też nie, nie ma radia, ale radio jest mi w sumie i tak zbędne) i umiem się nią łączyć przez GPRS, ale ten aparat w K750i brzmi niesamowicie kusząco :>
– oczywiście Benek wychodzi teraz na wstrętnego materialistę, ale czym ja mam się do cholery w tym życiu cieszyć jak nie fajnym telefonem :P –
Druga dobra wiadomość jest taka, że mój tata rozważa kupno nowego samochodu. [Nic nie chciałem mówić, bo to nie moja sprawa, ale ten nasz to piękny nie jest, ani nawet przyzwoicie wyglądający… tak właśnie dziś rano sobie myślałem (patrząc na tą dziurę w obiciu drzwi i obszarpane fotele…), że byłoby fajnie mieć inny, jakiś używany oczywiście, ale po prostu lepiej wyglądający. A tu wieczorem ojciec mówi, że może by tak kupić i to nowy, bo się opłaca, a ten dostanę ja i będę miał na czym ćwiczyć ;) ]. No normalnie to byłoby super! :) To był drugi szok tego dnia ;)
ALE to jeszcze nie wszystko!
Ktoś z rodziny mówił mi o jakichś kursach zawodowych (dla ludzi ze średnim, może być bez zawodu, bez praktyki) w Niemczech w zawodach takich jak np. kelner, kucharz (itp., ale już dokładnie nie pamiętam) z zakwaterowaniem i miesięcznym kieszonkowym. No jak ja bym się na takie coś dostał, to już bym był chyba super szczęśliwy! Bez zastanowienia poszedłbym na taki kurs (kucharz)! (jeszcze w Niemczech! Matko Święta! Normalnie nic lepszego bym sobie nie mógł wyobrazić! :P ). Ma mi ta osoba przysłać dokładniejsze info.
Po prostu nie wierzę, że mnie dziś tyle przyjemnych rzeczy spotkało :) i jak tu nie wierzyć w św. Mikołaja?
„Los potrafi miło zadziwić, nawet gdy się tego po nim nie spodziewamy. I nawet wtedy, jeśli to tylko pozory. Bo i one bywają miłe”
to prawda
– cyt. z bloga (mam nadzieję, że autorka nie będzie miała mi za złe, że skorzystałem z cytatu, ale bardzo mi dziś pasuje).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.