# 578

Gardło mnie boli. Ale jaki mam fajny głos, och, żeby mi tak już zostało :D Nie no, żartuję, aż tak chrypieć to nie muszę ;)
Może tak zamiast wypisywać pierdoły po internecie, oglądać różne „ciekawe” strony (cholera, po co mi historia wyszukiwania na googlach? toż to trzeba wyłączyć tak na wszelki wypadek :D ), czytać coraz lepsze ff (niektóre pisane prawie specjalnie dla mnie ;) ) i zastanawiać się jaki właściwie jest mój ideał kobiety (bądź faceta), napisałbym wreszcie jakąś notkę. Coś tam do napisania mam, tylko… no właśnie… lepiej jest wypisywać pierdoły po internecie :D
Ok, skoro już o wypisywanu tego i owego w necie mowa… polecam artykuł o inwigilacji w sieci:
Free Image Hosting at www.ImageShack.us
Ja myślę… że to nie jest takie złe zjawisko. No ok, powiedzmy, że za dużo napisałem już w sieci, może, może nawet chciałbym coś cofnąć, a z drugiej strony… nigdy nie napisałem czegoś, co byłoby nieprawdą. Chociaż to nie tak. Pisałem nieprawdę celowo – w konkretnym celu, ale tak ma być. Nie umiem chyba wytłumaczyć o co mi chodzi. Rzecz jest w tym, że nie złamałem prawa i starałem się zawsze zachowywać zdrowy rozsądek. Przynajmniej tak mi się wydaje. Więc nie żałuję.
Ja nie miałbym nic przeciwko temu żeby pracodawca mnie wcześniej poznał w sieci. Miałbym wtedy pewność, że wie kim jestem, co lubię, gdzie się wypowiadam i jakie mam poglądy. Niech wie, bo jeśli mnie zatrudni mimo wszystko, to super. A jeśli nie, to cóż – powinienem się cieszyć, że nie będę miał takiego szefa.
A teraz mam jeszcze dwa ważne tematy…
Ostatnio siedziałem w cukierni czekając na mamę, a przy kasie stał facet. Ani specjalnie przystojny, ani wysoki, ani dobrze ubrany, nawet chyba niespecjalnie bogaty… a potem podeszła do niego córeczka… I nie mogłem oderwać od nich oczu. Nie lubię tego uczucia – czuję się jak dziecko, dzieci tak czasem przyglądają się komuś tak jakby nic je nie peszyło i ja też centralnie się na nich gapiłem, mam nadzieję, że nie zauważyli. Tak, ja też chcę mieć dzieci. Zdecydowanie. Nawet dzisiaj mi się śniło, że mam.
Ale zanim będziemy mówić o przyszłości… tej dalekiej przyszłości… pomówmy o tej bliższej… Słucham jak mama sobie planuje… no wszystko fajnie. Super mi się mieszka z mamą, cudownie i w ogóle, ale… ale… chciałbym pomieszkać trochę sam. W mieście. Tak, już się zaczyna… zaczynam być sobą i mam ochotę poszaleć :> Ale za te wszystkie lata… muszę sobie odbić no nie ;) A czemu chcę sam mieszkać i co to ma do rzeczy? Powiedzmy, że chętnie bym się przeszedł tu i tam i niekoniecznie wrócił sam…
Taak… ktoś kto pisze, że chce sobie poszaleć chyba nigdy nie będzie zdolny do założenia rodziny :) cóż, może i nie. Czas pokaże.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.