Niby chcę coś napisać, a jakoś nie bardzo wiem co i jak. Pewnie się będę powtarzać…
Boję się życia. Tak zwyczajnie, jak każdy. Ale to i tak lepsze, bo gdybym nie zaczął leczenia, to byłbym przerażony śmiertelnie życiem. Więc bilans i tak na plus (jakkolwiek by na to nie patrzeć, zawsze wychodzi na plus dla leczenia).
Podobno „siedzę w domu i dziwaczeję”… no bez komentarza… jestem ts, jestem bi, lubię zniewieściałych i opowiadanka z sadystycznymi fragmentami – czy można jeszcze bardziej zdziwaczeć? :D
Mam koncepcję na szablon. Nawet na dwa. Tylko, że nie chce mi się zmieniać.
***
Aach… mam jeszcze artykuł: Magdalena, syn…
„Zmienić duszy się nie da, ale można dostosować do niej ciało.”
„Nie wie, co to znaczy być mężczyzną. – Wiem tylko, że ja nie jestem w stanie być kobietą.”
„To, co stanowi o kobiecości i męskości, o tej tożsamości jest nie do wychwycenia. Jest poza kulturą i wychowywaniem.”