# 662

Ostatnio nie myślę już tylko o jednym ;) za to… jest jeszcze gorzej, bo teraz nie myślę o niczym. Życie już w ogóle straciło sens, bo w miłość nie wierzę, seks nie, na karierę nie mam pomysłu, rodzina… będzie ciężko, bo patrz punkt pierwszy.
Wczoraj zdołował mnie (…). Właściwie nie powinien, bo był miły. Pokazał mi swoje zdjęcia (jest przystojny), ja mu swoje pokazałem (nie dorastam mu do pięt, w przenośni i dosłownie z resztą też, hehe). I nie wiem czemu mnie właściwie tak zdołował. Ja niczego nie chcę na chwilę obecną, nie chcę i wszystko mi zbrzydło, nie widzę w życiu celu, sensu ani w ogóle niczego.
Może po prostu coś takiego czasem mnie wkurza. Zagaduje mnie ktoś i nawet nie zapyta czy mam ochotę na znajomość w takim a takim celu. Nie mam. Dziś nie mam. A z niektórymi nie ma o czym po prostu gadać, o niczym poza flirtem. A na to nie mam dziś ochoty. I może tylko to wprowadza mnie w taki dołek.
Ale nie, nie czuję depresyjnego nastroju, raczej nudę (może i racja, że jak człowiek tylko w domu siedzi to dostaje do głowy, nawet ktoś taki jak ja, komu w sumie do pracy czy jakichś obowiązków nie tęskno). Nudę i taką właśnie bezcelowość życia.
To ja już wolę myśleć tylko o jednym.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.