# 668

Ciągłe nicnierobienie nie wpływa chyba korzystnie na zdrowie. Nie żeby mi to świadomie przeszkadzało, świadomie, to już mówiłem – ja leniwy jestem… Ale chyba organizm ma dość… chociażby snu. Czasem nie mogę spać w nocy (za to w dzień śpi mi się dobrze – to nie jest normalne). Ale jeśli nie spać… to w sumie nie mam co robić (albo inaczej: nic mi się nie chce – to jest dopiero przerażające). I tak miewam potem głupie sny… wczoraj mi się śniło, że paliłem papierosa :D i nawet się nie krztusiłem, w ogóle nic nie czułem :D Bo ostatnio idę z A. i nagle mówi (znaczy nie nagle, zapaliła i mówi): „A może ty sobie też zapalisz?”, ja (z uprzejmym uśmiechem): „Nie”, ona: „Dlaczego?”, ja: „Bo nie lubię tego zapachu?”, ona: „Dziwny jesteś” :D Hahaha, nie no, jasne, będę coś robić, bo wszyscy to robią (na takie przypadki to wręcz mam alergię), w zasadzie nie wiem czemu nie palę, ale żebym coś robił musiałbym widzieć powód dla którego mam to robić, jeśli chodzi o palenie, to nie widzę takiego powodu. Ot i wszystko na ten temat. No i to na prawdę śmierdzi.
A piję też już co raz mniej (jak się żre tyle tabletek, że o teściu nie wspomnę, to trzeba mieć litość dla wątroby…). Jak tak myślę dalej… herbat nie słodzę, w ogóle mało cukru używam, prawie nie używam soli [z tzw. „trzech białych trucizn” (cukier, sól, mąka) właściwie najbardziej cenię tą ostatnią], więc teoretycznie bardzo zdrowo się odżywiam ;)
No i gdzieś mi uciekł główny wątek.
W każdym razie chciałem powiedzieć… że ten dziwny stan nadal czuję. Ten taki, że z jednej strony moi znajomi internetowi wszyscy studiują, a z drugiej ci realni pracują, a ja nie robię nic. I to jest „ciężkie” uczucie.
Znaczy ta przepaść między znajomymi z reala, a z netu też jest odczuwalna. Internetowi chyba wszyscy studiują… z realnych… chyba nikt. A prawie każdy o tym kiedyś mówił, tylko tak jakoś wyszło… jedna z drugą miała trudności w zdaniu matury, inna zdała, ale postanowiła zrobić rok przerwy
(kurwa, co za menele za oknem? tutaj? o tej porze? o.O tutaj ma być cisza i spokój… a przynajmniej była zazwyczaj)
a z roku zrobiły się dwa i trzeci leci. Wszyscy zapracowani. Chociaż A. nie, podobno jej nie chcą, bo w weekendy ma szkołę. I jęczy, że teraz ma już z kim żyć, ale nie ma za co ;) jednocześnie wyjechać ciężko by było, bo ten „ktoś” tu jest, nie tam gdzieś (ja rozumiem, że będąc z kimś pewnie ciężko jest wyjechać). I tak mnie nagle olśniło, że czemu ja tu chciałem szukać pracy? Co by dopiero po II. wyjechać? No ma to jakiś sens, ale eee… chyba po „jedynce” już się postaram o jakąś pracę za granicami tego kraju. Bo właśnie… jest jeszcze jedna grupa ludzi z reala, ci którzy dobrze się mają w pracy za granicą. I tym zazdroszczę najbardziej, także ja się muszę też ku temu (a nie niczemu innemu) zmobilizować. A kto wie, może już mam jeden kontakt…

Parę dni temu rozmawiałem z dawnym kolegą z netu… i ze zdziwieniem stwierdziłem, że jednak nie wszystkim nawet „normalnym” życie układa się cudownie i bezproblemowo ;) (to znaczy mam na myśli… hmm… że on też zrobił na mnie wrażenie jakiegoś takiego bardziej wegetującego niż żyjącego). Ale dobrze jest odświeżyć dawne znajomości.

*** cytaty zebrane, bo mi się po notatniku błąkają ;)

„Każdy Polak uważa, że to, co myśli ze szwagrem, to opinia całego narodu.’
– porucznik Borewicz, „07 Zgłoś się”

„Polacy są zawsze gotowi oddać życie za wolność, z której nie umieją skorzystać.”
– Ryszard Nowosielski, Aforyzmy i myśli

„jest tyle fajnego anime, ale oczywiście faceci jak zwykle oglądają te zboczone!”
– z 'niebieskiego’ forum :D

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.