Ni jak nie wiem jak ułożyć tą notkę znów długą, no ale po takim czasie przerwy sporo mam do powiedzenia, a są to dość różnorodne tematy… i nie będę ich za bardzo „układał”.
***
Siedziało ze mną w przedziale kilka osób. Jedna dość rozgadana (sympatyczna w sumie) pani zaczęła opowiadać o swojej wnuczce. Że się bawi samochodami i jest jak chłopak – taki standard. Wszystkie panie z sympatycznym pobłażaniem się uśmiechały bo i mówiła o wnuczce z sympatią. Ja też się chyba uśmiechnąłem. Ale pomyślałem sobie, że nawet jeśli nikomu to nie przeszkadza… to nie będzie powód do radości jeśli ta wnuczka okaże się ts…
***
Siedemnastego śniło mi się, że dostałem skądś (od kogoś?) samochód. Bardzo był fajny, warty z 70 tyś. więc pomyślałem, że przejadę się nim tylko raz (chociaż raz żeby poczuć jak to jest), a potem go sprzedam i będę mieć na trójkę. Hehe, szkoda, że to tylko sen. Już zaczynają śnić mi się po nocach sposoby na zdobycie kasy…
***
Tak sobie czytam o dochodzeniu do siebie po dwójce (wcześniej się jakoś nie skupiłem na tych relacjach :P), no i faktycznie brzmi to uspokajająco. Ale np. ktoś tam pisze, że po 3 tygodniach robił spacery po zakupy i było ok, a mnie się wydaje, że już teraz mógłbym chodzić nawet na długie wycieczki bez problemu. Nawet się czasem zapominam i biegam po domu (bo ja normalnie to zwykle zbiegam/wbiegam na schody itp., nie umiem chodzić ;D ), no ale przypomina mi się wtedy, że jednak bieganie to nie ;) Ale chodzenie jest w porządku… tylko to spanie :/ Ale już chyba wiem coś więcej na ten temat, to jest ból w pachwinach właściwie, często u kobiet w ciąży (kurwa :D), bo się cośtam zmienia (po dwójce pewnie układ tego wszystkiego w jamie brzusznej). Albo to może być zwykły ból związany z urazem (operacja to jednak uraz). Albo naciąganie więzadeł (czy coś takiego). Albo po prostu boli z braku zmiany pozycji prze całą noc ;) Więc kilka przyczyn może być, brzmi sensownie, więc może jeszcze nie będę zaczynał się martwić ;) Tylko teraz nie wiem czy powinienem oszczędzać te miejsca czy wręcz przeciwnie – rozruszać.
***
Dwa tygodnie obfitowały w linki, więc wrzucam trochę najróżniejszych teesowych:
– „Nowe legitymacje dla osób…” – ja myślę, że niezły. Afera nadal trwa. Ale cytując: „Dokument ten obrazowo stwierdzałby, że dana osoba oświadcza, że czasowo używa także imienia i końcówki nazwiska innych niż w dowodzie osobistym i posiada odmienny wizerunek, niż ten, który łączony jest z płcią wskazaną w jej dowodzie osobistym.” – przecież to fajne! Można by praktycznie od początku leczenia (a nawet jeszcze wcześniej) używać nowego imienia prawie wszędzie (ja wiem, że urzędnik nie miałby obowiązku tego honorować, ale jednak taka legitymacja to zawsze jakaś choć namiastka dokumentu i myślę, że do niektórych by przemówiło).
– Córka Cher będzie mężczyzną – ale to taki mało ciekawy i sensacyjny link, więc uzupełnienie: z wiki. A najlepszy to jest ten, a konkretniej zdanie: „I u nas to się będzie działo, zobaczycie. Tylko poczekajcie kilka lat…”, a już najlepszy był komentarz jednej m/k: „Ale jesteśmy boscy nie? x) Pudelek nawet nie wie, że ludzie w Polsce korygują płeć.” – padłem :D
– „Wachowski Brothers Now Wachowski Sister and Brother”
– a o to zapytał ktoś na forum co o tym myślimy… Ja myślę (że to działa tylko na genatycznych), że jakby to działało i na nas to i tak nie wiem do czego miałoby się to nam przydać :D przeca przy takich dawkach teścia jakie ja biorę, przy takiej zawartości go w organizmie jakby jeszcze miał mieć to razy 400% to już bym chyba wyszedł z siebie :D
– a na koniec poważniej: „Podziemne życie Ewy H.” – podoba mi się jak podkreśla „ustalenie”, „korekcja” zamiast „zmiana”. A na koniec dodam sugestywny cytat: „Gdyby to schorzenie można było wykryć zaraz po urodzeniu, to dla takiego dziecka lepiej by było, żeby je zrzucili ze skały, jak w Sparcie.”
***
Cytat z niebieskiego forum: „z roznymi chorobami i innymi tragediami jest tak, że jak sie cos stanie to ludzi sie jednoczą, pomagaja, wspieraja…nie wspominajac juz o najbliszych osobach…a my jestesmy sami, niezrozumiani i do tego szantazowani emocjonalnie”” – to jest ładnie ujęte. To dlatego czasem zazdrościłem ludziom innych chorób myśląc, że chętnie bym się zamienił. Bo ich się rozumie, nas niekoniecznie…
Ale są ludzie którzy i tak mają ciężko… Myślę o tym jak wiele mnie w życiu ominęło i jeszcze ominie, czasem nie mogę się z tym pogodzić… ale czasem trafiam na kogoś i dociera do mnie, że jego też ominęło… na przykład mam w rodzinie (no takiej dalekiej, że to w sumie może już nawet nie rodzina?) mężczyznę (w wieku coś koło mojej matki) chorego psychicznie. Poważnie chorego. Kiedy był w moim wieku, spędził trochę czasu nawet w zakładzie zamkniętym. Teraz znów tam trafił i chyba niedługo już pożyje, taki jego stan jest ciężki. On nie miał z życia nic, choruje od dziecka. I nic już nie będzie miał. Też nigdy nie miał dziewczyny (co oczywiste), żadnego życia towarzyskiego… Nie trzeba wcale być ts żeby niczego takiego nie doświadczyć. Baa, oczywiście jeśli w ogóle można porównać, to już lepiej być ts. Zmierzam do tego, że… czasem człowiek sobie jednak uświadamia, że są ludzie którzy mają co najmniej równie źle. Tylko właśnie oni są rozumiani…
***
A na koniec zabawny akcent i nietematyczny ;) Kilka scenek rodzinnych.
babcia: Co to leci teraz? Radio Zet?
wujek: Tak
babcia (przyjmując zabawnie karcący ton): I ty się nie wstydzisz słuchać takiego radia? Bo Kaczyński powiedział, że by się wstydził w takim radiu pracować! On by się wstydził!
wujek: Nie, ja się nie wstydzę. Ja się wstydzę Kaczyńskiego.
:D
ja (kiedy mama przerzuciła kanał w tv na program z Cejrowskim): Nieznoszę tego człowieka. Po prostu go nie cierpię.
babcia: A ja też nie.
ja: (tu jakiś monolog, że mi się nie podobają jego poglądy…)
babcia: Ja tam nie wiem, ale… on jest po prostu wyjątkowo głupi.
:D
mama (po reinstalacji kanałów na dekoderze bo ktoś coś poprzestawiał): No nie ma. Nie ma moich kanałów. Ale pornosów to ze czterdzieści tam dali.
ja (z rozszerzonymi ze zdziwienia oczami): I działają?!
mama (lekko zbita z tropu): No… działają…
:D to ja se muszę którejś nocy posprawdzać te kanały ;D bo ja myślałem, że takie to są płatne :D
***
A jednak coś jeszcze: zmieniam operatora! To już postanowione. Mobilking ma fajną ofertę. Więc dlaczego ja w Orange płacę 10zł na miesiąc kiedy ja w Mobilkingu mogę płacić 10zł na 3 miesiące?! czysty zysk :D mnie tyle wystarczy, a nawet jak nie, to przynajmniej będę wydawać kasę jak będę potrzebować, a nie wtedy kiedy muszę wydać, bo przepadną – wkurzające. Nie mówiąc już o tym, że wszystko jest tańsze niż w Orange. I tam da się przejść z numerem – wyraźnie pisze na stronie :) I jeszcze można się bezpłatnie bawić w ukrywanie numeru! :D Ale jednak w pierwszej kolejności celuję w gadu Air, mam nadzieję, że się da.
A Allegro nadal weryfikuje moje dane… no chyba mnie szlak trafi w końcu na prawdę. Nawet bym się przejechał do Poznania żeby to coś dało, ale wiem, że by nie dało.