W związku z tym co napisałem w poprzedniej notce, a zarazem w związku z dyskusją dwie notki w tył (28.07)… jak by to najprościej ująć? Po co ktoś miałby się męczyć ze mną tylko dlatego, że każdy człowiek ma jakieś potrzeby seksualne? Wcale nie mam ochoty męczyć nikogo swoją osobą w związku. Ja na prawdę nie lubię ranić ludzi. A tym bardziej przejmować się co o mnie myślą i czy wypadam dobrze i jak zrobić dobre wrażenie. A tak – płacę, otrzymuję usługę, a co myśli usługodawca to wiem – że jestem jego kolejnym żałosnym klientem. I pewnie ma rację, ale wszyscy są zadowoleni ;)
Ach nie, nie jest tak źle w tej pracy, że się smucę jakoś bardzo ;) mam wahania nastroju co do tej pracy ;) A ostatnio pomyślałem jakie to wspaniałe, że nie muszę się przejmować zadaniami domowymi, sprawdzianami, ocenami itp. – to wszystko było o wiele gorsze i bardziej stresujące. Tak sobie myślę… ja się przejmowałem złymi ocenami, stresowały mnie bardzo. W ogóle nie wyobrażam sobie teraz jakbym miał chodzić do szkoły (studia to samo – też oceny, więc ten sam stres). No i jeszcze ludzie…
Kolejna moja obserwacja (z pracy) – im ktoś jest starszy tym fajniej mi w jego towarzystwie. To znaczy pracowałem z ludźmi niewiele starszymi, byli ok, ale teraz… teraz pracuję z o wiele starszymi i… lubię ich jeszcze bardziej :P tzn. w sumie jednego. Z resztą niektórzy ludzie już tak mają, że się ich od razu lubi… szkoda, że ja do takich nie należę ;)
Więc to jednak nie do końca prawda, że „dorośli” (starsi) są tacy sami jak dzieci/młodzież… starsi jednak mają więcej taktu, kultury i wyczucia. Więc kiedy jest ten przeskok jeśli nie w momencie osiągnięcia pełnoletności? Może to przychodzi z wiekiem… Życie…
Byłem też świadkiem czegoś co dało mi do myślenia. Mianowicie jak facet umyślnie robił z siebie idiotę żeby się wykręcić od mandatu (prawdopodobnie). Ja za wszelką cenę staram się wypaść jak najlepiej, gotowy byłbym zapłacić każdą sumę bez mrugnięcia okiem… a niektórzy umyślnie robią z siebie idiotów! To wręcz nie do pojęcia dla mnie ;) ale daje do myślenia, że chyba się za bardzo przejmuję.
***
Zwykle tego nie robię, bo jest na to inne miejsce… ale te parę kawałów to dzisiaj sobie wkleję :D
*
Potrzebne jest 7 sekund żeby jedzenie z buzi przeszło do żołądka
Ludzki włos wytrzymuje obciążenie 3 kg
Długość męskiego penisa jest równa długości kciuka razy 3
Kość udowa jest tak twarda jak cement
Serce kobiety bije szybciej niż mężczyzny
Na każdej stopie mamy ok. biliona bakterii
Kobieta mruga dwa razy szybciej od mężczyzny
Używamy 300 muskułów tylko żeby utrzymać balans jak stoimy
Kobiety już dawno przeczytały tę wiadomość
Mężczyźni w dalszym ciągu oglądają swój kciuk
:D rozwaliło mnie to :D ale faktycznie trochę mi zajął trzeci punkt :D
*
Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do barmana:
– Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi:
– Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem.
Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie 100 złotych na blacie.
– Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? – pyta go barman.
– Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem…
:D
*
Czterech kumpli spotyka się po wielu latach. Jeden z nich poszedł zamówić coś do picia, natomiast pozostali zaczynają rozmawiać o swoich synach. Pierwszy mówi:
– Jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo skończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem firmy. Stał się tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował super luksusowego mercedesa.
Drugi opowiada:
– Ja też jestem bardzo dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako steward w samolocie. Po niedługim czasie stał się pilotem. Założył spółkę z paroma wspólnikami i otworzył własne linie lotnicze. Dzisiaj jest tak bogaty, że swojemu przyjacielowi na urodziny podarował mały samolot dwusilnikowy Cessna.
Trzeci opowiada:
– Nie wyobrażacie sobie, jaki ja jestem dumny z mojego. Studiował inżynierię. Otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Pomyślcie, że na urodziny swojego przyjaciela podarował mu cudowną willę z basenem 1500m2.
Tymczasem wraca czwarty kumpel i pyta, o czym rozmawiali. Opowiadają, że o synach, pytając go jednocześnie o jego syna.
– Mój syn jest gejowskim żigolakiem. Utrzymankiem bogatych gejów. W ten sposób zarabia na życie.
Przyjaciele:
– Biedaczek, jakie nieszczęście!
– Jakie tam nieszczęście, cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku na urodziny od swoich trzech klientów gejów dostał: mercedesa, prywatny samolot i willę z basenem. A wasi synowie co robią ciekawego?
:D
***
Kolejna porcja debat:
Jeden dzień bez komórki – „Co by było, gdyby Twoja komórka na jeden dzień „padła” zupełnie?” – jakby sieć padła, to spoko (zależy jeszcze gdzie bym był, bo poza domem to niezbyt fajnie), ale jakby mi aparat w komórce padł… ;D A tak poważnie: nic by nie było.
Świat made in China – no i co? Produkty jak wszystkie inne – czasem się psują, czasem nie. Pewnie, że jak ktoś kupuje plastikową laleczkę za 2zł to chyba od razu widać jaka to jest „jakość”, ale ogólnie nie ma problemu.
Poczytaj mi mamo – mi czytała baaardzo długo :P i szczerze mówiąc nadal bym chętnie posłuchał… Najlepiej pamiętam jak mi baśnie czytała i te wspominam najlepiej. A odpowiadając na pytania z debaty: nie, nie każda musi mieć morał, bajki powinny być jak wszystko inne – miłe wypełnienie czasu, a jak do tego uczą to dobrze lecz nie jest to warunek konieczny.
Prawa policji do używania ostrej broni powinny być: – rozszerzone! To chyba tylko Polska jest takim krajem, gdzie się sądzi policjantów, bo śmieli użyć broni… Oczywiście w USA nigdy nie byłem, ale z tego co słyszałem, tam się najpierw strzela, potem dyskutuje. No bo sorry, ale jak policjant nakazuje się zatrzymać, a ktoś tego nie wykonuje… no dlaczego nie wykonuje się poleceń policji? Bądźmy poważni. Chcemy żyć bezpiecznie w bezpiecznym kraju, więc nie lećmy sobie w kulki z ludźmi, którzy powinni nas bronić. Jak uciekasz, znaczy że masz coś do ukrycia (albo masz coś z garem – a to się może skończyć tragedią). Z tego co słyszałem, w USA jest jedno ostrzeżenie, potem mogą strzelać choćby dlatego, że zatrzymany kierowca nie wychodzi z samochodu choć dostał takie polecenie.
Jak traktujemy zwierzęta? – Zapewne nie najlepiej, ale czy tylko w Polsce? Ja chciałbym korzystając z okazji poruszyć inny temat: 5.08 na onecie była wiadomość, że gdzieśtam zlikwidowano nielegalną ubojnię psów na smalec… No i oczywiście bardzo dobrze, bo nie były spełnione żadne warunki. Tylko ja zauważam coś innego: takie rozumowanie, że jedne zwierzęta są lepsze od innych, więc jak się jedne je to normalne, ale innych to niemożna. Zmierzam do tego, że… nie, nie jestem wegetarianinem ;) Powiedzmy sobie tak: rzeczy klasyfikuje się na jadalne i niejadalne na podstawie dwóch kryteriów: czy nie truje oraz walory smakowe. Drugim się nie będę zajmował, bo to kwestia gustu. Natomiast mięso nie truje, więc jest jadalne – każde (także ludzkie, którego się nie je z oczywistych względów). Dlatego nie widzę nic dziwnego w jedzeniu mięsa innego niż wołowe i wieprzowe.
Karmienie piersią w miejscach publicznych powinno być: – hmm… ani propagowane ani na pewno nie zakazane. Niech sobie karmią jak chcą, mnie to nie przeszkadza. Ale czy to takie przyjemne karmić dziecko w miejscach publicznych?
A co Ciebie przekonuje do bezpiecznej jazdy? – to, że jestem początkującym kierowcą. Jakbym przekraczał ograniczenia prędkości, to bym chyba prędzej sam zawalu dostał ze strachu, że zaraz wypadek spowoduję :D
Zjawisko wynajmowania brzucha to: – „handel ludźmi/pomoc międzyludzka?” – słowo „pomoc” brzmi tu zbyt pompatycznie, ale „handel” w ogóle nie pasuje (to tak jakby powiedzieć, że płacenie za miejsce parkingowe jest handlem samochodami – sorry za materialne porównanie, ale tak mi się skojarzyło). No bo jakimi ludźmi? Jak kobieta nie może nosić ciąży (często dzieci nawet może mieć, tylko np. ciąża jest niemożliwa) i jej komórka jajowa po zapłodnieniu plemnikiem partnera jest umieszczana w macicy innej kobiety, to gdzie jest ten handel? (przecież ona od siebie tego człowieka nie daje, tylko miejsce na ciążę, no i odżywia ją). A to dziecko będzie kochane, upragnione i wyczekane przez swoich biologicznych rodziców. I to jest ich dziecko. W Niemczech matką jest ta, która urodziła… i to mi się nie podoba. Powinny być uregulowania prawne dla surogatek a cały proceder oficjalną opcją dla ludzi nie mogących mieć dzieci w sposób naturalny. Ja wszystko rozumiem, że jak kobieta 9 miesięcy nosi dziecko, to się może przywiązać… ale decydując się na rolę surogatki powinna robić to z całą odpowiedzialnością, przecież nic na siłę. Ogólnie fajny post.
Chamstwo w sieci – oj no bez przesady, to zupełnie normalne, że człowiek (choćby tylko pozornie) anonimowo ma więcej śmiałości i wyżywa się. Ja także pozwalam sobie na o wiele więcej niż bym kiedykolwiek pozwolił sobie na żywo. Trzeba wziąć na to poprawkę i nie przejmować się opinią zwykłego szarego internauty.
Madonna – artystka czy beztalencie? – a nie rozumiem tego całego cyrku wokół koncertu. Po pierwsze nie rozumiem co się tak wszyscy nią zachwycają ;) jak dla mnie piosenki ma średnie. Po drugie nie rozumiem co komu przeszkadza koncert w święto? No sorry, to może w każde święto każdej religii będziemy świętować (bo inaczej to przecież dyskryminujemy wyznawców dalej religii!). Przecież jak ktoś coś ma do niej to nie pójdzie na koncert – proste. Że tak pozwolę sobie zacytować: „Rok 2009 mogę właściwie uznać za rok bezproblemowy dla świata, bo skoro ludzie tak bardzo przejmują się wizytą Madonny w Polsce, to widoczne poważniejsze powody do stresu już nie istnieją. Bardzo im wszystkim zazdroszczę :)” – stąd – ja się zgadzam :D