świąteczne życzenia od rodziny :D

Przed świętami dzwoni telefon. Nikogo w domu, więc odebrałem, a tam pewien dalszy członek mojej rodziny. Niewtajemniczony. Odbierając telefon nigdy się nie przedstawiam (jeśli ktoś dzowni, to on powinien przedstawić się i powiedzieć czego chce), więc po standardowym „halo” czy tam „słucham” z mojej strony zaległa cisza. Po chwili pyta o mamę (znaczy z imienia zapytał, więc dalej nie byłem pewien czy to w ogóle nie pomyłka, raz już tak było, że ktoś telefonował do mojej mamy imienniczki i wyszło zabawnie). Mówię, że nie ma, na całe szczęście nie powiedziałem „mamy nie ma” tylko po prostu, że nie ma teraz. Pytam w końcu kto mówi (no bo może jednak pomyłka), jak się przedstawił to zamarłem :D (chodzi o to, że ta rodzina pomiędzy mną a nim nie chciała ich wtajemniczać, głupie, bo ja bym najchętniej neon im przed oczami zamontował, ale dobra tam, niech będzie, że respektuję zdanie rodziny pomiędzy, a ponieważ z tą dalszą się nie widzę, to odpuściłem). Po chwili słyszę: „Ja cię nie poznałem!”, ja dalej nic, no bo wciąż nie wiem KOGO nie poznał :D Więc składa życzenia i tam że mamie i >tu moje stare imię< no to wtedy dopiero było jasne za kogo mnie wziął :D No co jak co, ale ojca jeszcze nigdy nie musiałem udawać, więc rozmowa wyszła trochę drętwo, ale chyba nie zanadto nierealnie jako, że ojciec też zbytnio rozmowny nie jest ;) Trochę stresujące to było, z drugiej strony na plus jeśli o mój głos chodzi :D

Po raz drugi śniła mi się męska toaleta bez kabin. Że niby była jedna kabina, ale to wcale nie była kabina tylko winda :D Takie specyficzne transowe koszmary ;) Chociaż paruretycy też mają takie problemy (oni też tylko kabina, wielu ludzi ma dziwne problemy, nad którymi zwykli śmiertelnicy się nie zastanawiają, ale… jeśli większość ludzi jakieś problemy ma, to… kim są ci „zwykli śmiertelnicy”? ;) ).

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.