# 832

Notka na spontanie. Z resztą na spontanie czy nie, i tak w notatniku w zapisanym pliku i z co chwilę wciskanym „Ctrl+S”, bo ostatnio u mnie prąd „miga”. A mój komputer natychmiast się wyłącza. Chyba coś spieprzyłem, bo jeszcze 3 dni temu przeniosłem go włączonego do innego pokoju, dopiero podłączając tam się wyłączył i teraz robi to natychmiast po odłączeniu zasilania :/ Ale skoro on po pół minucie bez zasilania ma 75% pojemności baterii, to ja nie mam pytań. Nic to, taki będzie mój następny :D (tak tak, już sobie go wybrałem, a jutro wydrukuję i przykleję w widocznym miejscu tak samo jak i screen salda konta z przeprawioną kwotą na 50.000 PLN, wiecie – autosugestia przez wizualizację ;D ale skoro mówiłem, że w życiu dostaję w końcu wszystko czego chcę, wystarczy że marzę o tym kilka miesięcy/lat, to po prostu będę marzyć dalej ;P ).
Czy metoidioplastyka stała się moją obsesją? Pewnie tak ;P

Nie, że tylko marzyć, trzeba coś robić… I tu się pojawia ten problem na który nadal nie mam odpowiedzi. Chyba się jeszcze tak niezdecydowany w życiu nie czułem (a Bóg mi świadkiem, że nie raz byłem niezdecydowany ;) ). Chodzi o ta pracę no… Co w tej chwili robię to odpowiedź: nic. Kładę się spać z myślą: „A jutro zaczynam od porządku w pokoju!” Porządku nie zrobiłem od prawie dwóch tygodni. A jak go nie zrobię, to takie jakieś mam poczucie, że dalej też nic nie uda mi się zrobić. „Oficjalnie” sprawa wygląda tak, że czekam aż będę mógł wyjechać do pracy. Nieoficjalnie myślę sobie, że są i fajne oferty w Polsce. Tzn. w handlu internetowym (obsługa sklepu, aukcji, pakowanie przesyłek)… to przynajmniej umiem robić. Cholera, ja właściwie tylko to umiem robić :D Oczywiście nie myślę, że mnie na pewno gdzieś zatrudnią, ale może jakbym ładny list motywacyjny machnął… (a to też potrafię, chociaż nie lubię), z resztą chodzi o sam fakt zrobienia czegoś. Z drugiej strony myślę sobie, że nie mam pojęcia ile mogą płacić, a więc nie wiem czy bym się był w stanie utrzymać w jakimś mieście (ale ludzie jakoś przecież żyją). Tak właściwie to o niczym nie mam pojęcia. Za to o kalkulacji mam i tak sobie myślę, że ile ja mogę odłożyć cokolwiek bym w Polsce nie robił? (bo ile mogą zapłacić komuś z takim wykształceniem?) No jakkolwiek bym nie liczył, wychodzi, że za granicą nawet przy najniższej jakiejś płacy prędzej coś odłożę (już nie mówiąc o tym, że nasi zachodni sąsiedzi finansują operacje jak się jest ubezpieczonym… meto nie robią, ale może… może gdzieś jednak robią? Ale tu z kolei się boję, że ze względu na ts składka może podskoczyć znacznie, oby nie…), no i to jednak liczone od razu w Euro, a nie złotówki zamieniane na Euro. Reasumując wychodzi jednak na to, że w Polsce nie ma co szukać… z trzeciej strony tu można się urządzić, a wziąć kredyt. Z czwartej strony dlaczegóż nie miałbym myśleć o urządzeniu się tam, skoro i tak nie mam zamiaru spędzać życia tutaj? (odpowiedź: dlatego, że tam nie zaczynałbym zupełnie samodzielnie…). No i tak myślę cały czas i już mam tego dość.
Poza tym nie wiem ile mam jeszcze czekać na skierowanie na badania, które wysłałem w lipcu… czy może umówić się do najbliższego endokrynologa?
No i co zrobić z fobią społeczną? W prawdzie jak tak czytam ludzi na forum, to mają gorzej, dużo gorzej, ale… już same te myśli wprawiają mnie w zdenerwowanie i może nie warto się tak męczyć tylko w końcu odwiedzić psychiatrę… Ale… po co się faszerować lekami jak można nie? A po co się denerwować jak można wziąć leki?
Póki co tylko myślę, myślę i myślę i… chyba wolałbym żeby ktoś podjął te wszystkie decyzje za mnie.

I tu po raz kolejny mogę powiedzieć: „Gdybym nie był ts, wszystko byłoby inaczej”. Tak, nie zastanawiałbym się skąd wytrzasnąć tyle pieniędzy. Nie potrzebowałbym ich. Wziąłbym tę pracę z pakowaniem paczek, bardzo lubię to robić. Najpewniej jednak byłbym wolontariuszem gdzieś w Afryce albo w jakiś podobny sposób zwiedzałbym świat. Na pewno nie myślałbym tyle o pieniądzach.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.