Jadąc na ostatnią wizytę do okulisty pomyślałem sobie, że mnie to się tęskni za jakimś dłuższym wypadem, jak kiedyś do lekarza na przykład ;) No i proszę bardzo… tego samego dnia dostałem skierowanie do Wrocławia na konsultację okulistyczną. I nawet się cieszyłem na tą podróż, zawsze jakiś wypad z domu :D Wczoraj byłem. Oczywiście cały plan drogi rozpisałem sobie z największą dokładnością (wczoraj wieczorem po powrocie doszedłem do wniosku, że to chyba jakaś forma natręctwa…) ale przynajmniej wiedziałem co gdzie i jak dojechać. Tylko oczywiście przystanku autobusu nie znalazłem :D pojechałem tramwajem (też miałem rozpisane). No ale bez problemu, staje prawie obok kliniki. Najpierw wszedłem nie na to piętro, ale mnie przekierowano i jak zobaczyłem tą masę ludzi… :D i w ogóle niezbyt trafiłem, bo sprzęty tam przeniesiono na wyższe piętra ze względu na ryzyko wybicia studzienek (czy jakoś tak, wiecie, powódź, nawiasem mówiąc po drodze też widziałem podniesione poziomy niektórych rzek… drzewa po korony w wodzie no to nie sposób przegapić), no ale że jestem z daleka to mnie przyjęto przynajmniej na wizytę. Lekarka bardzo miła i sympatyczna (znowu się zakochałem* :D), powiedziała że z ts to nie powinno mieć nic wspólnego (aczkolwiek na końcu powiedziała, że najczęściej to schorzenie autoimmunologiczne… a ja skądinąd wiem, że wycięcie gonad podnosi ryzyko takich chorób, nawet od okulistki tam gdzie mnie wcześniej nie przyjęli, jak powiedziałem, że jestem ts to usłyszałem: „no tak… obniżona odporność, choroby autoimmunologiczne…”).
No to wyszedłem z całą listą zaleceń („trochę tych badań jest, ale można to zrobić ambulatoryjnie”… tylko ile to będzie trwało :/ ale w sumie… jak jadę to mi się wydaje, że spoko, mógłbym w szpitalu poleżeć i by porobili, a jak już w tym szpitalu jestem to jednak stwierdzam, że nie bardzo miałbym ochotę tam zostać :D ), oczywiście świeciło słońce! No oczywiście, jak ja mam oczy zakropione, to zawsze świeci słońce! :D Także za dużo tego Wrocławia to nie wiedziałem ;) A podróż… nim wreszcie z powrotem do domu dotarłem to już mi było niedobrze i nawet głowa mnie bolała od oczu (rozszerzone źrenice + ostre światło słoneczne = …no niefajnie).
Edit: No i tych badań to też w cholerę ;) RT23, prześwietlenie klatki piersiowej, OCT plamki, borelioza, HIV… taa, to ostatnie to jakaś ironia ma być? :D
* – jak w każdym lekarzu, który jest dla mnie miły ;D