1.11

Jasne, że nie muszę się nikomu z niczego tłumaczyć, ale jeśli chodzi np. o osobę z którą gadam codziennie, która zna moje fantazje erotyczne :D to po prostu nie chcę jej zbywać w taki sposób. Może błąd, że napisałem „znajomi” zamiast „przyjaciele”, ale… nie wiem, tak jakoś wychodzę z założenia, że moje związki z innymi ludźmi to moja sprawa, a na forum publicznym używam roboczo słowa „znajomi” ;) W sumie tutaj chodzi o jedną osobę, bo co do reszty to są to rzeczywiście tylko znajomi-znajomi, więc tym się tłumaczyć ani nawet chwalić nie zamierzam.
(Btw. to zabawne bo właśnie niedawno rozmawialiśmy o małych penisach… a było to w temacie o dyskusji ze zwolennikami mojego ulubionego /od końca/ polityka, którą prowadziła na jednym forum XD )

Hah, że pędzę? Na prawdę? :P Bo ja wręcz przeciwnie, mam wrażenie… a raczej nawet nie jest to wrażenie tylko pewność, że w porównaniu z rówieśnikami jestem przynajmniej 5 lat do tyłu. Ale jak na moją sytuację, to… no cóż, fajnie że do przodu.

Tak więc jak mówiłem… przez ostatnie tygodnie nie wiedziałem co ze sobą zrobić żeby tylko przyspieszyć upływ czasu, tak teraz mam wrażenie że się nie wyrobię ze wszystkim co chciałbym zrobić przed wyjazdem :P

Ale ja nie o tym… ja o dniu dzisiejszym. Święto, jedno z ważniejszych dla Polaków, dzień na refleksje, wspominanie zmarłych bliskich, zatrzymanie się w tym pędzie życia, może nawet czas spędzony w gronie rodzinnym… I co ja widzę przy bramie cmentarza? Ni mniej ni więcej tylko takie oto… coś:

Powiem to i powiem to tutaj: TO OBRZYDLIWE! Żeby pierwszego listopada coś takiego wieszać w takim miejscu?! To mi się po prostu w głowie nie mieści. No jeżeli to zawisło z polecenia naszego proboszcza (a kogóż by innego? no chyba raczej to on musi wyrazić zgodę na wszystko co wisi na tablicy) to ja nie mam pytań do tego człowieka. I tak nigdy go nie lubiłem :P Nasz stary proboszcz… oo, to był sympatyczny człowiek (i nie miał takich odchyłów).
Ale żeby taką polityczną propagandę na bramie cmentarza we Wszystkich Świętych?! (no co się dziwić, nie pierwszy raz szokują mnie poczynania katolików). W ogóle mam takie nieodparte wrażenie, że najbardziej wrogim narodem to są Polacy. Bo ja nie mówię, to oczywiste że między narodami są tam jakieś sympatie i antypatie (mniej lub bardziej poważne, w sumie na zachodzie to raczej takie w anegdotach bardziej niż na serio), za to Polacy to chyba żadnych sympatii nie mają, same antypatie :D

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.