z internetu i ogólnie okołotematycznie + testy ;)

Ostatnio przypadkowo trafiłem na jakiś artykuł o osobach LGBT na Uniwersytecie Warszawskim, zerknąłem na komentarze pod artykułem (cytat + mój komentarz):

„Ja proponuje udać się do psychiatry i wyleczyć. Moim zdaniem cały homoseksualizm jest chorobą psychiczną a jej rozmiary i to, że przecież najłatwiej nazwać to homoseksualizmem i normalną przypadłością, zamiast chorbą… „ (nawet nie rozwijam dalej)
– ja proponuję zastosować się do swojej własnej rady :]

„Dzisiaj walczą o prawa homoseksualistów, jutro pedofilów. Nie możemy być obojętni. Nie lepiej byłoby zrobić raport na temat zdolności psychicznych do życia w środowisku studenckim? Może lepiej ich odizolować na czas…”
– pojutrze nekrofilów a popojutrze zwłok we własnej osobie! ;D Czyli bez komentarza.

„,,Co ma zrobić studentka, której wykładowca nie chce wpuścić na egzamin, bo na zdjęciu w legitymacji widzi mężczyznę, a przed sobą ma kobietę? ” – wg. mnie leczyć się „
– właśnie cały problem w tym, że to robi! ;)
Nie no, powaga, ja nie wiem skąd tacy ludzie się biorą. To już nawet powoli przestaje być śmieszne, bo ja jeżeli o czymś nie mam pojęcia, to nie wypowiadam się jakbym wiedział najlepiej.
Nie wiem, na prawdę nie wiem jaką wiedzę o świecie ma człowiek, który wysyła homo czy ts do lekarza… To znaczy no bo czego on oczekuje? Osobie homoseksualnej lekarz powie, że na to nie ma lekarstwa :) A ts to już zupełnie inna sprawa, my właśnie chodzimy do lekarzy! :D
Nie wiem, czy oni na prawdę myślą, że ts idzie sobie do Urzędu Stanu Cywilnego i zmienia sobie imię, nazwisko i płeć po prostu bo tak chce, następnie (albo wcześniej) umawia się z chirurgiem, przechodzi operację i jeszcze NFZ mu to refunduje! – HAHAHA – bo więcej tu naprawdę nie da się powiedzieć :D No ale oczekiwać od kogoś wiedzy na temat tego, że ts musi zaliczyć diagnostykę psychologiczną i psychiatryczną to najwyraźniej za dużo ;) że już nie wspomnę o refundacji.

Btw. ostatnio na niemieckim forum jeden ts napisał (nieważne odnośnie czego), że na studiach (a studiuje medycynę) ma dużo homoseksualnych kolegów. Ponieważ jakiś czas temu o podobnej tendencji przeczytałem w polskim internecie (że dużo homoseksualistów studiuje medycynę), to tak sobie myślę teraz… och jakże współczuję homofobom, to będzie taka trauma gdy się dowiedzą, wkrótce każda wizyta u lekarza może być dla nich jeszcze większym horrorem niż dotychczas XD

Również nie tak dawno przeczytałem na jednym blogu, że m.in. duży nos oznacza dużego penisa :D To takie urocze, znaczy znów się ubawiłem, bo mam raczej duży nos :D (nie żeby mi to przeszkadzało, no a teraz to już w ogóle :D ). Czego to ludzie nie wymyślą :D
Tak btw. wracając do fragmentu poprzedniej notki, tam gdzie napisałem, że czasem z zazdrością spoglądam na efekty operacji u innych. Napisałem: „to dokładnie tak samo głupie jak zazdrość wśród genetycznych”. Dlaczego to jest głupie? Bo genetyczni i tak są szczęściarzami, że w ogóle mają penisa! :P A czy on ma kilka cm mniej czy więcej to naprawdę nie jest aż tak ważne jakby się tak dobrze zastanowić. Jak to się ma do nas (ts po meto)? Ano też powinniśmy się cieszyć, że już jesteśmy po tej operacji (tak więc się cieszę, co też konsekwentnie powtarzam ;) ). I jak się jeszcze głębiej zastanowić to te 2-3cm więcej też aż tak wiele by nie zmieniły. Niemniej nie można osiadać na laurach! :D tak więc… tak więc nadal robi mi się gorzej jak pomyślę o używaniu pompki. Bo to wszystko rozchodzi się o czas… Nie, nie jestem leniwy, to nie w tym rzecz. Właściwie jestem nawet bardzo wytrwały i gdybym chciał, potrafiłbym się zmobilizować do godziny ćwiczeń dziennie… może nawet dwóch… do wszystkiego mógłbym. Rzecz w tym, że szkoda mi czasu. Jak ja mam spędzić godzinę na jakichś przysiadach, skłonach, bieganiu itp. albo pół godziny na pompowaniu… to jest takie nudne… że wolę w tym czasie posiedzieć na jakimś forum ;) Tak sobie kombinuję, że przydał by się mały ekspander (jakby ktoś nie wiedział co to jest), taki oryginał nie dość że drogi to jeszcze się nie nadaje bo za duży :P Ale kombinuję jakby zrobić wersję mini domowej roboty XD A póki co pompka… ale muszę przyznać, że nawet ta pompka coś daje! No na kilka godzin w prawdzie, ale różnica jest spora :P (więc to mnie przynajmniej dziś trochę zachęciło).

Ostatnio w necie trafiłem na taki test: SAGE.test – Sex And Gender Explorer – zwykle takie testy są bardzo łatwe do zmanipulowania i w ogóle śmieszne, ale ten jest nawet niezły, długi i konkretny. W sumie po co mi takie testy, ale pomyślałem, że zrobię bardzo szczerze (w końcu teraz już mogę być szczery ;) ) i zobaczymy co mi wyjdzie. Stawiałem na to, że wcale aż tak hiper męski umysł to mi nie wyjdzie :D (dobra, jeszcze kiedyś napiszę o moich „niezbyt męskich hobby” ;) )
Tu mi się nasuwa, że znajomość języka obcego to jednak bardzo subiektywna sprawa ;) ktoś tam pisał, że mówi po angielsku a test ze słownikiem rozwiązywał, hmm… ja bym się nie określił, że mówię, a ze zrozumieniem nie miałem większych problemów (chyba tylko raz czy dwa użyłem słownika).
Ale z odpowiedziami już trochę gorzej, bo hmm… ze mną to jest tak, że czasami wkurwia mnie każda pierdoła, dosłownie pierdoła, jak mi mama mlaszcze nad uchem, jak sąsiedzi odgarniają śnieg (te odgłosy odgłos), w taki dzień widząc u kogoś na ubraniu odznaczającą się nitkę, też by mnie pewnie wewnętrznie szlak trafił. A czasem nawet pewnych rzeczy nie zauważam, może się walić, ktoś może krzyczeć a ja nie widzę/nie słyszę ;) Ale w odgadywaniu uczuć ludzi to jestem kiepski zawsze. Pierwszy taki test to był szok – że może być aż tak źle :D a na prawdę nie sądziłem, że to będzie aż takie trudne (odgadywanie emocji ludzi po wyrazie twarzy, no czy tam oczu tylko).
No ale wynik:

S.A.G.E. Test Results
Your Raw Score is: -1195, which indicates that overall you are Very Masculine
Your appearance is Masculine
Your brain processes are mostly that of a Masculine Male person.
You appear to socialize in a masculine manner.
You believe you have mild conflicts about your gender identity.
You indicated your were born Female.
ANALYSIS:
Female to Male Transsexual, either post-operative or in transition
NOTES:
* Your answers indicate you have altered your physical appearance to look like the opposite sex.
* Your Answers indicate your psychological state has likely prevailed since you were quite young.

W sumie sprytny test i dość dokładne wyniki podaje (jak widać, a nie spodziewałem się, że rozpozna nawet etap leczenia :P ), oczywiście pod warunkiem, że się odpowiada szczerze, bo zmanipulować to da się każdy test ;)

***
A teraz to już tak z przymrużeniem oka:

kim byłeś w poprzednim wcieleniu?
Your past life diagnosis: I don’t know how you feel about it, but you were male in your last earthly incarnation.You were born somewhere in the territory of modern USA South-East around the year 1600. Your profession was that of a jeweler or watch-maker. Your brief psychological profile in your past life:
Such people are always involved with all new. You have always loved changes, especially in art, music, cooking. The lesson that your last past life brought to your present incarnation:
There is an invisible connection between the material and the spiritual world. Your lesson is to search, find and use this magical bridge. Do you remember now?

którą kartą Tarota jesteś?
You are The Devil
Materiality. Material Force. Material temptation; sometimes obsession
The Devil is often a great card for business success; hard work and ambition.
Perhaps the most misunderstood of all the major arcana, the Devil is not really „Satan” at all, but Pan the half-goat nature god and/or Dionysius. These are gods of pleasure and abandon, of wild behavior and unbridled desires. This is a card about ambitions; it is also synonymous with temptation and addiction. On the flip side, however, the card can be a warning to someone who is too restrained, someone who never allows themselves to get passionate or messy or wild – or ambitious. This, too, is a form of enslavement. As a person, the Devil can stand for a man of money or erotic power, aggressive, controlling, or just persuasive. This is not to say a bad man, but certainly a powerful man who is hard to resist. The important thing is to remember that any chain is freely worn. In most cases, you are enslaved only because you allow it.

A to to już w ogóle tendencyjny test! przecież ja tylko zaznaczyłem, że ja enjoy Erotic Stories or Photos! ;D

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.